Benjamin Toniutti: Mecz z Włochami nas wkurzył

Francuski rozgrywający należał w czwartek do jednych z najlepszych pośród wszystkich meczów w grupie D. Swoją grą przyćmił irańską sławę, Maroufa.

W tym artykule dowiesz się o:

- Bardzo chcieliśmy coś osiągnąć w tej grupie, ale nie wiedzieliśmy na ile będziemy w stanie to zrobić. Wygrana z Iranem przybliżyła nas do awansu do kolejnej rundy. Po porażce z Włochami byliśmy bardzo wkurzeni na siebie i jeszcze długo zastanawialiśmy się co poszło nie tak - przyznał po wygranej z reprezentacją Iranu Benjamin Toniutti. - Przeciwko Italii straciliśmy kompletnie kontrolę nad naszą strategią. Zaczęliśmy gorzej serwować i szukać na siłę jakichś nowych rozwiązań, zamiast grać to co graliśmy przez pierwsze dwa sety - dodał dwudziestopięcioletni siatkarz.

We wtorek Francuzi dali sobie wydrzeć zwycięstwo, jednak w czwartek zachowali już koncentrację i nie dopuścili do straty trzech punktów. - Mieliśmy trzy punkty z nimi w swoich dłoniach, ale w ostatniej chwili je wypuściliśmy i zostaliśmy tylko z jednym. Z Irańczykami nie pozwoliliśmy sobie na rozprężenie w decydujących momentach i dzięki temu jesteśmy na pierwszym miejscu - powiedział kapitan Trójkolorowych.
[ad=rectangle]
Jednak w potyczce z Iranem nie wszystko układało się po myśli Francuzów. W drugiej partii po serii błędów Europejczyków, Persom udało się wrócić do gry dzięki wejściu na boisko Shahrama Mahmoudiego. W czwartym secie podopieczni Slobodana Kovaca byli bliscy do doprowadzenia do tie-breaka, jednak końcówka grana na przewagi padła łupem drużyny francuskiej. - W pewnej chwili wystraszyłem się, że znowu może dojść do tie-breaka. Jednak utrzymaliśmy większą kontrolę wewnątrz drużyny, co była dla nas niezwykle istotne. Podobnie powinniśmy robić w kolejnych spotkaniach, żeby nie przeżywać podobnych dramatycznych momentów - zaznaczył rozgrywający.

Toniutti swoim rozegraniem przyćmił nieco gwiazdę irańskiej siatkówki, Mir Saeida Marouflakraniego. Francuzi zanotowali w ataku blisko 60% skuteczność. Najlepiej punktującymi zawodnikami byli Antonin Rouzier i Earvin Ngapeth (po 19 pkt.). Tuż za ich plecami uplasował się Kevin Tillie, zdobywca 18 oczek. Dobrze układała się również współpraca z środkowymi, którzy zdobyli łącznie 17 punktów. - Rzeczywiście udało mi się umiejętnie rozdzielać piłki do partnerów przez całe spotkanie. Jednak nie byłoby to możliwe, gdyby nie poziom naszego przyjęcia. Earvin, Jenia i Kevin zrobili świetną robotę i nie mogłem tego nie wykorzystać - komplementował swoich kolegów francuski siatkarz.

Benjamin Toniutti poprowadził Francję do kolejnych punktów na mundialu
Benjamin Toniutti poprowadził Francję do kolejnych punktów na mundialu

Rozgrywki w grupie D obfitują w zwroty sytuacji oraz sensacyjne rozstrzygnięcia. Z pewnością nawet sami Francuzi nie spodziewali się, że po trzech seriach spotkań będą przewodzić stawce sześciu drużyn. - W każdy meczowy dzień coś się dzieje, ktoś traci punkty, ktoś zaskakująco przegrywa. Nie możesz nawet na chwilę nikomu odpuścić, bo za chwilę zostaniesz wyprzedzony w tabeli. Chcemy przejść do kolejnej rundy. Mamy już trochę punktów, ale nie możemy poczuć się zbyt pewnie, bo to może nas zgubić - zauważył rozgrywający włoskiej Rawenny.

Źródło artykułu: