MŚ, gr. D: Sensacja stała się faktem, Italia pokonana! - relacja z meczu Portoryko - Włochy

Na zakończenie sobotnich zmagań w Kraków Arenie reprezentacja Portoryko sensacyjnie pokonała Włochów 3:1. Podopieczni Davida Alemana odnotowali pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach świata.

Obydwa zespoły przystąpiły do sobotniego spotkania w najsilniejszych składach. W dwunastce reprezentacji Włoch znalazło się aż trzech atakujących - Iwan Zajcew, Giulio Sabbi oraz Luca Vettori. Jednak trener Mauro Berruto od pierwszych piłek desygnował do gry Zajcewa, najskuteczniejszego zawodnika Italii w tych mistrzostwach świata.
[ad=rectangle]
Portorykańczycy przystąpili do pojedynku bardzo zdeterminowani. W pierwszych akcjach spotkania nie widać było różnicy, jaka dzieli obydwa zespoły. Było to spowodowane przede wszystkim mnóstwem pomyłek z obu stron. Swoją siłę reprezentacja Włoch udowodniła dopiero po pierwszej przerwie technicznej (7:10). W polu serwisowym dobrze spisywał się Matteo Piano, czym skutecznie odrzucił rywali od siatki.

Bez dokładnego przyjęcia portorykański zespół miał spore problemy ze skończeniem własnego ataku. Włosi ustawiali potrójny blok, który skutecznie forsował jedynie Maurice Torres. Podopieczni Mauro Berruto spokojnie kontrolowali przebieg pierwszej partii (12:16). Na twarzach Portorykańczyków widać było lekką rezygnację z powodu powtarzających się błędów własnych (13:20). Ostatni punkt w tej odsłonie zdobył atakiem z prawego skrzydła wprowadzony na boisko Vettori (19:25).

Początek drugiego seta należał zdecydowanie do reprezentacji Portoryko. Zespół prowadzony przez Davida Alemana szybko zapomniał o porażce z poprzedniej partii i skutecznie punktował rywali (8:4). W kontrataku szalał Jackson Rivera, który omijał blok Michała Baranowicza. Po chwili do gry włączył się jednak Iwan Zajcew udowadniając, że w trudnych momentach drużyna może na niego liczyć (10:10).

Zacięta walka punkt za punkt utrzymywała się do drugiej przerwy technicznej, kiedy to minimalnym prowadzeniem mogli pochwalić się Portorykańczycy (16:15). Gdy przewaga rywali Azzurich wzrosła do pięciu "oczek", trener Berruto zdecydował się na wprowadzenie na boisko Dragana Travicy oraz Emanuele Birarelliego (23:18). Tymczasem nawet doświadczeni zawodnicy nie pomogli Italii i to portorykański zespół mógł cieszyć się z wygrania pierwszego seta podczas tegorocznych mistrzostw świata (25:19).

Portorykańczycy sprawili ogromną sensację
Portorykańczycy sprawili ogromną sensację

Wygrany set tylko rozbudził apetyty reprezentantów Portoryko. W defensywie szalał libero Dennis Del Valle, który bronił mocne ataki z lewego skrzydła Filippo Lanzy. Podczas pierwszej przerwy technicznej przewaga zespołu trenera Alemana wynosiła dwa punkty (8:6). Włosi nie byli w stanie powstrzymać dobrze dysponowanych rywali. Coraz więcej problemów sprawiała im również gra na siatce oraz przyjęcie zagrywki (15:11).

Kibice zgromadzeni w Kraków Arenie byli świadkami najlepszego meczu Portorykańczyków na tegorocznych mistrzostwach świata. Przewaga, jaką wypracowali sobie od początku trzeciej partii utrzymywała się także w decydujących momentach (22:19). Choć Italia starała się gonić przeciwników, to ostatnia akcja należała do portorykańskiego zespołu, który zwyciężył 25:23.

W ostatnim sobotnim spotkaniu w grupie D sensacja wisiała w powietrzu. Reprezentacja Włoch nie przypominała drużyny, która wywalczyła trzecie miejsce w tegorocznej Lidze Światowej. Podopieczni Mauro Berruto prezentowali się słabiej od rywali w każdym elemencie (10:8). Z kolei Portorykańczycy potrafili wykorzystać swoje atuty.

Na skrzydłach świetnie spisywał się duet Rivera - Torres, którego włoski zespół nie potrafił zatrzymać na siatce. Na drugą przerwę techniczną drużyny schodziły przy stanie 15:16 po autowym ataku reprezentanta Portoryko. W końcówce Italia ponownie zaczęła popełniać błędy własne, które kosztowały ją utratę szansy na zwycięstwo w sobotnim spotkaniu (22:19). Ostatni punkt zdobył atakiem po bloku Jackson Rivera (25:22).

Porażka reprezentacji Włoch bardzo skomplikowała ich sytuację w tabeli grupy D. Niedzielne mecze zadecydują ostatecznie, kto awansuje do kolejnej fazy mistrzostw świata. Obecnie pewni gry są Francuzi z dziesięcioma punktami na koncie oraz Iran, który zajmuje drugą lokatę. 
Portoryko - Włochy 3:1 (19:25, 25:19, 25:23, 25:22)

Portoryko: Goas, Rivera Jose, Torres, Muniz, Rivera Jackson, Roman, Del Valle (libero) oraz Ortiz

Włochy: Baranowicz, Lanza, Piano, Zajcew, Kovar, Anzani, Rossini (libero) oraz Vettori, Travica, Parodi, Birarelli

Komentarze (7)
avatar
kristobal
6.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szansę na awans ma jeszcze nawet ostatnie w grupie Portoryko ;-)
może awansować Portoryko i USA (Francja musi pokonać Belgię za 3 punkty, Portoryko Iran za 3 punkty i Amerykanie Włochów za 3 pu
Czytaj całość
avatar
Nyctereutes
6.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jutro Italiańce walczą o życie z Amerykańcami. Kto by przed mistrzostwami tak pomyślał? No i poprawcie, że Iran też już jest w drugiej rundzie. 
avatar
stworek05
6.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co się dzieje z Włochami na tym turnieju? Czyżby mieli nie wyjść z grupy? Jutrzejsze mecze w grupie D zapowiadają się niezwykle ciekawie. 
avatar
smok
6.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szok. 
avatar
nowa
6.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jest sensacja!!. Włosi zapomnieli może, że tu trzeba grać a nie kalkulować