Rosjanie w przeciwieństwie do Polski czy Brazylii nie zamierzali w sobotę toczyć zaciętego boju ze znacznie słabszym rywalem. Mocną zagrywką wybili Chińczykom siatkówkę z głowy.
Chińczycy zgodnie z przewidywaniami bardzo źle radzili sobie w bloku, mieli też ogromne problemy z przyjęciem. Żaden z nich nie potrafił wziąć na siebie ciężaru gry i poprowadzić kolegów do zwycięstwa chociaż w jednej partii.
Rosjanie w przeciwieństwie do wielu sobotnich faworytów w ogóle nie męczyli się ze słabszym rywalem. Bardzo dobrze zaprezentowali się w ataku, a w polu zagrywki formą błysnął Dmitrij Muserski, serwując pięć asów.