Reprezentacja Egiptu na pożegnanie z mistrzostwami świata mierzyła się z drużyną Meksyku. Siatkarze z kraju nad Nilem grali znakomicie na początku meczu, ale później ich boiskowe poczynania nie wyglądały już tak pewnie. - Mieliśmy dobre otwarcie, ale później rozprężyliśmy się i zaczęliśmy grać prościej. Myśleliśmy, że będzie nam łatwiej w taki sposób grać z Meksykanami, ale tak nie było. Widoczny był nasz luz na boisku, a przecież to są mistrzostwa świata i żadna drużyna nie jest tu słaba. Przegraliśmy drugi i trzeci set, ale udało nam się wrócić do gry w czwartym. Jesteśmy już jednak trochę zmęczeni, więc nie daliśmy rady stawić naszym rywalom takiego oporu w tie-braku, jakiego byśmy chcieli. Przykro mi z tego powodu - powiedział po ostatnim spotkaniu Saleh Youssef.
[ad=rectangle]
Trener Egipcjan nie krył swojego niezadowolenia po porażce z Meksykanami. Liczył na to, że jego siatkarze staną na wysokości zadania i wygrają na zakończenie swojej przygody z turniejem, ale tak się nie stało. - Podczas meczu, szczególnie w pierwszej partii wykazaliśmy się koncentracją. W drugiej partii wynik zaczął się zmieniać, bo zawodnicy zaczęli grać po to, żeby się pokazać, a nie po to żeby wygrać. To spowodowało pogorszenie gry również w kolejnych odsłonach i zadecydowało o przegranej - skrytykował postawę zespołu Ibrahim Fakhreldin.
Saleh Youssef: Widoczny był nasz luz na boisku
Egipcjanie nie zanotowali ani jednego triumfu na polskim mundialu. W niedzielę byli blisko odniesienia zwycięstwa w starciu z Meksykanami, ale w pewnym momencie pogubili się we własnej grze.
Źródło artykułu: