Grupa D, która swoje mecze rozgrywała w Krakowie, obfitowała w najwięcej emocji. Spotkało się sześć mocnych drużyn, nawet Portoryko zaskoczyło rywali, wygrywając właśnie z Włochami. Ostatecznie cztery najlepsze ekipy w II fazie rywalizować będą w Łodzi i Bydgoszczy z zespołami, które wcześniej walczyły we Wrocławiu.
[ad=rectangle]
[i]
- Wszystko to, co nas spotkało w Krakowie - było fantastyczne. Podobało nam się miasto, a nasz zespół czuł się tam znakomicie. Poza jednym wyjątkiem - graliśmy słabo, mieliśmy problemy. Nie dziwię się, że niewiele osób wierzy w nasz zespół. Nie znaczy to, że się poddamy. Każdy mecz będzie meczem o życie. Chcemy pokazać, że Włosi potrafią zrobić show. Liczymy na taką samą gościnność, bo pod względem kibiców, jest fantastycznie w Polsce[/i] - podsumował Mauro Berruto, trener włoskiej ekipy.
Szkoleniowiec nie zamierza jednak roztrząsać tego, co wydarzyło się w I fazie turnieju. - To, co stało się w Krakowie - nie ma znaczenia. Liczy się tylko tu i teraz. Myślimy o pierwszym meczu i tym, co możemy zrobić, by grać lepiej - zapewnił.
Włosi pokonali Francuzów, którzy ostatecznie zajęli pierwsze miejsce w grupie D. Pojawiły się głosy, że ekipa Trójkolorowych mogła zostać zlekceważona przez niektórych rywali w grupie. - To był dla nas najtrudniejszy i zarazem najlepszy mecz. Życie jest zabawne, ja ich doceniałem po Lidze Światowej, bo zagrali tam wiele znakomitych spotkań - dziwił się Berruto. - Doceniliśmy ich, bo ich pokonaliśmy (śmiech). Grali znakomicie, sprawili niespodzianki, ale wszyscy wiedzieliśmy, że wielu francuskich zawodników jest młodych i utalentowanych. Oczekiwałem, że będą grali bardzo dobrze i tak było - wtórował szkoleniowcowi Emanuele Birarelli, kapitan Włochów.
Italia w środę rozpocznie zmagania w II rundzie meczem z reprezentacją Serbii. - Byłem już w Łodzi z moim klubem i reprezentacją, za każdym razem było znakomicie i potrafiliśmy stworzyć show. Jestem pewny, że teraz będzie podobnie. W Krakowie było znakomicie. Chciałbym podziękować polskim kibicom. Wszyscy wiedzą, że nie graliśmy dobrze w I rundzie, ale mamy szansę to zmienić. Wiemy, że możemy grać o wiele lepiej i pokonać każdą drużynę na świecie. Naprawdę wierzę, że możemy to zrobić, ale musimy poprawić się i skupić bardziej na sobie, nie stracić poczucia własnej wartości - zakończył doświadczony Birarelli.