MŚ, gr. F: Trójkolorowi przypieczętują awans? - zapowiedź meczu Australia - Francja

W czwartek w Hali Łuczniczka w Bydgoszczy Australijczycy zmierzą się z Francuzami. Faworytem meczu są Trójkolorowi, którzy w przypadku zwycięstwa będą mogli szykować się do gry w kolejnej fazie MŚ.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja obu drużyn w tabeli grupy E jest zupełnie odmienna. Francuzi po pierwszej kolejce gier w II fazie mistrzostw świata z dorobkiem 10 punktów zajmują pierwszą pozycję. Z kolei Australijczycy nie mają na swoim koncie żadnego "oczka" i ich szanse na awans do kolejnej fazy MŚ są już tylko matematyczne. Nic zatem dziwnego, że faworytem czwartkowego spotkania w Hali Łuczniczka w Bydgoszczy są Les Bleus.
[ad=rectangle]
Forma Francuzów jest jedną z największych niespodzianek siatkarskiego mundialu. Podopieczni Laurenta Tillie jak burza przebrnęli przez pierwszą fazę, a na swoim rozkładzie mają wygrane z Portorykańczykami, Amerykanami, Belgami oraz Irańczykami. Jedyną porażkę Francuzi zanotowali w potyczce z Włochami. - To prawda, że nie byliśmy faworytem w tej grupie, ale to był właśnie nasz atut. Nikt od nas nie oczekiwał zwycięstw i wygrania pierwszej rundy, dlatego byliśmy pod o wiele mniejszą presją niż te bardziej utytułowane zespoły z sukcesami w Lidze Światowej - przyznał Benjamin Toniutti.

W drugiej fazie mistrzostw nikt już nie lekceważy reprezentacji Francji. Australijczycy nie są jednak rywalem z najwyższej półki i każdy wynik niż triumf Trójkolorowych odbierany byłby jako niespodzianka. - Na pewno żaden mecz nie będzie łatwy dla nas, ale nikogo się nie boimy. Jeżeli utrzymamy nasz poziom gry z pierwszej rundy to powinno być dobrze - dodał Toniutti.

Dla Australijczyków sam awans do II rundy mistrzostw świata jest dużym sukcesem. W pierwszej fazie Kangury okazały się lepsze od Kameruńczyków i Wenezuelczyków. Gra drużyny z Antypodów oparta jest na Thomasie Edgarze, który jest zdecydowanym liderem reprezentacji swojego kraju. Świadczą o tym statystyki; w środowej potyczce z Iranem Edgar atakował aż 41 razy.

Kangury w drugiej fazie nastawiają się na zbieranie doświadczenia, gdyż start z zerowym dorobkiem uniemożliwiał im walkę o wyższe cele. - Dobrze, że możemy się z nimi zmierzyć, gdyż pragniemy podnieść nasz poziom po wywalczeniu promocji do dalszych gier. Każda pojedyncza potyczka przeciwko klasowemu rywalowi nam w tym pomoże. Nie mamy wielu okazji, by walczyć przeciwko najlepszym reprezentacjom na świecie, więc otrzymane teraz szanse musimy wykorzystać jak najlepiej. Nie dyskutowaliśmy o naszym celu na drugą rundę. Myślę, że na chwilę obecną będą nimi wygranie przynajmniej jednego meczu oraz chęć pokazania jak najlepszej siatkówki - powiedział rozgrywający reprezentacji Australii, Harrison Peacock.

Australia - Francja / Bydgoszcz, 11.09.2014, godz. 20:15. 

Źródło artykułu: