Paweł Zagumny: Gra na kontrze zadecydowała

Rozgrywający reprezentacji Polski przyznaje, że w akcjach drugiej szansy znacznie lepiej spisywali się w środę Amerykanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Biało-czerwoni, choć przegrali z ekipą Stanów Zjednoczonych 1:3, w całym meczu zdobyli zaledwie 5 punktów mniej od przeciwnika. To o tyle zaskakujące, że według statystyk podopieczni Stephane'a Antigi ustępowali przeciwnikowi w każdym elemencie gry (wielu obserwatorów dostrzegało to zresztą gołym okiem). Postawili 3 bloki mniej i zaserwowali o połowę mniej asów. Co więcej, siatkarze z USA skończyli aż 11 ataków więcej niż Polacy. Na łączny dorobek punktowy inne światło rzuca jednak liczba błędów. Amerykanie oddali nam bowiem aż 36 punktów, my im zaś 27. [ad=rectangle]

- Rywale byli na pewno lepsi na wysokiej piłce i w grze z kontry. My w tych elementach nie graliśmy, tak jak powinniśmy i myślę, że w tym właśnie była różnica - przyznał po spotkaniu Paweł Zagumny. Trudno się z nim nie zgodzić. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że przeciwnicy zrobili wszystko, by okazji do ataku mieć jak najwięcej (w całym spotkaniu różnica wyniosła aż 22 piłki!). Wszystko to za sprawą rewelacyjnej gry w obronie Erika Shojiego i spółki. W czterech setach środowego spotkania podbili oni 63 uderzenia przeciwnika, podczas gdyby biało-czerwoni w tej statystyce zanotowali 45 udanych prób. Różnicę widać więc jak na dłoni, a gdy ataki poprawiają tacy zawodnicy jak Matthew Anderson często nie ma już czego zbierać.

Choć w obu zespołach po czterech zawodników przekroczyło barierę 10 punktów to jednak dwóch z Amerykanów na koniec miało na swoim koncie ponad 20 oczek. Najlepszy z Polaków w tym zestawieniu Mariusz Wlazły zdobył ich 17. Zespół Stanów Zjednoczonych przewagę miał tego dnia na każdej pozycji. Nawet rozgrywający z USA ugrał w starciu z Polakami 5 punktów (Zagumny - 1). Słaby punkt rywala wskazać byłoby więc tego dnia naprawdę trudno. - Wszyscy Amerykanie zagrali bardzo dobry mecz. W starciu z nimi odstawaliśmy również na zagrywce, na co w rywalizacji z tak klasową drużyną nie można sobie pozwolić. Niestety zabrakło nam kilku punktów - podsumował siatkarz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Komentarze (0)