Luciano De Cecco: Po raz pierwszy zagrałem na swoim poziomie

Argentyńczycy, którzy w czwartek zaprzepaścili wszelkie szanse na awans do III fazy mistrzostw świata, w potyczce z Włochami zaprezentowali się z bardzo dobrej strony.

Karolina Biesik
Karolina Biesik
- Można powiedzieć, że w końcu schodzimy z boiska w lepszych nastrojach. W meczu z Włochami po raz pierwszy na tych mistrzostwach mogę ocenić, że zagrałem na swoim normalnym poziomie. Wykonujemy naprawdę ciężką pracę na treningach i w meczu z Italią udało nam się to przełożyć na dobry wynik. W końcu zagraliśmy jako kolektyw - powiedział po wygranej 3:1 z reprezentacją Włoch, argentyński rozgrywający, Luciano De Cecco.
W sobotnim spotkaniu stanęły naprzeciwko siebie dwa zespoły, które nie mogą uznać "polskiego" mundialu za udany. Według argentyńskiego zawodnika to mentalność odegrała największą rolę w potyczce z Włochami. - Z Iranem zagraliśmy naprawdę fatalnie i była to dla nas bardzo krytyczna sytuacja. W sobotę wyszliśmy z ogromną motywacją, aby podnieść się po porażce. Bardzo chcieliśmy udowodnić sobie samym, że nie zapomnieliśmy jak się gra w siatkówkę - ocenił zawodnik Albicelestes. Reprezentacja prowadzona przez Julio Velasco z mundialem pożegna się w niedzielę potyczką z reprezentacją USA. Jak musi zagrać Argentyna przeciwko "rozpędzonej" ekipie John Speraw'a, aby w dobrych nastrojach pożegnać się z mundialem? - Jest na to prosta recepta: musimy zagrać na naszym normalnym poziomie. Tak jak przeciwko Włochom, a nawet jeszcze lepiej. W niedzielę kończymy przygodę z mundialem, ale w tym samym momencie zaczynamy kolejny projekt: Rio 2016. Właśnie Igrzyska Olimpijskie są dla nas kolejną motywacją i po nieudanych mistrzostwach musimy zrobić wszystko aby wywalczyć awans do turnieju olimpijskiego - powiedział rozgrywający zespołu Sir Safety Perugia.

Na koniec rozmowy Argentyńczyk pogratulował Polakom zorganizowania w pełni profesjonalnego turnieju. - W Polsce zawsze stwarzacie wielkie show wokół siatkówki. I ciągle potraficie zaskakiwać świat, czego najlepszym przykładem był mecz na stadionie. Dlatego chciałbym podziękować i pogratulować organizatorom oraz kibicom, którzy wspierali nas z trybun - zakończył rozmowę Luciano De Cecco.

Z Bydgoszczy dla SportoweFakty.pl, Karolina Biesik

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×