MŚ, gr. G: W Katowicach szykują się na batalię. Marouf: Przed nami emocjonujące pojedynki

W katowickim Spodku o awans do strefy medalowej powalczą czujący się jak w domu Niemcy oraz Francuzi i Irańczycy, określani mianem niespodzianek tegorocznego siatkarskiego mundialu.

Reprezentacja prowadzona przez Vitala Heynena awans do najlepszej szóstki zapewniła sobie w ostatnim meczu drugiej rundy, wygrywając dwa sety w starciu w reprezentacją Kanady. - Cieszę się, że już trzeci tydzień z rzędu spędzimy w Katowicach, a ja będę mógł spać wciąż w tym samym łóżku - śmiał się Jochen Schoeps. Zadowolenia z efektu losowania nie krył również szkoleniowiec kadry narodowej Niemiec, który do składu grup trzeciej rundy podszedł humorystycznie. - Nie rozumiem czemu to my, jako gospodarz, nie witamy pozostałych dwóch drużyn w Katowicach - przyznał.
[ad=rectangle]
Niemieccy siatkarze od pierwszej fazy Mistrzostw Świata 2014 rywalizują w katowickim Spodku, najpierw zajęli drugie miejsce w grupie B, a następnie uplasowali się na trzeciej pozycji w grupie F. Gdy wywalczyli oni awans do najlepszej szóstki rozgrywek, byli przekonani, że czeka ich przeprowadzka. - Byliśmy już spakowani, mieliśmy przygotowane bagaże. Tymczasem po godzinie 23, po zakończeniu losowania, okazało się, że zostajemy w Katowicach. Bardzo nas to ucieszyło - wyjawił Heynen.

Swojej przewagi nad rywalami, czyli Francuzami i Irańczykami, Niemcy upatrują w znajomości hali, w której zdążyli się już zadomowić na tyle, by poznać wszystkie punkty odniesienia, ułatwiające siatkarzom grę. Dotychczasowe występy w tegorocznym mundialu są dla reprezentacji Niemiec wyjątkowe, gdyż ta drużyna zapisała się już złotymi zgłoskami w historii niemieckiej siatkówki. - To, co osiągnęliśmy do tej pory jest historycznym wynikiem. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i nie chcemy na tym poprzestać, chcemy zajść jak najdalej - zaznaczył Schoeps.

Trójkolorowi zarówno w pierwszej, jak i drugiej rundzie czempionatu zajmowali pierwsze miejsce w swoich grupach, a w przeciągu całego turnieju przegrali tylko z Włochami oraz Polakami (oba mecze 2:3). - Fakt, że do trzeciej fazy awansowaliśmy z pozycji lidera jest odczytywany jako niespodzianka. To samo słyszeliśmy po pierwszej rundzie. Liczę na to, że i po tej części turnieju będzie się mówić o francuskiej niespodziance - powiedział Benjamin Toniutti.

Les Bleus, dzięki zajęciu pierwszej pozycji w grupie E, jeszcze przed losowaniem byli pewni, że w trzeciej fazie unikną starcia z wielką Brazylią. - To, że udało nam się uniknąć Rosji niezmiernie nas cieszy - podkreślił kapitan francuskiej ekipy. W tegorocznym mundialu podopieczni Tillie, w pierwszej fazie, pokonali Irańczyków 3:1, z którymi ponownie zmierzą się w czwartek 18 września. Postawa Persów jest określana mianem dużej niespodzianki. - W Polsce chyba zapomniano, że w tegorocznych rozgrywkach Ligi Światowej udało nam się pokonać biało-czerwonych aż dwukrotnie. W bieżącym sezonie reprezentacyjnym rozegraliśmy wiele trudnych spotkań choćby z Brazylijczykami, Amerykanami i Włochami - zauważył Slobodan Kovac.

W Iranie siatkówka jest bardzo popularnym sportem, który zasłużył już na miano sportu numer jeden. Sprawia to, że w kraju oczekuje się od siatkarzy zdobywania medali na najważniejszych imprezach, nie inaczej jest podczas tegorocznego czempionatu. - Liczę, że atmosfera w Spodku będzie równie wspaniała, jak podczas poprzednich rund. Z pewnością czekają nas emocjonujące pojedynki - zaznaczył Mir Saeid Marouflakrani.

Źródło artykułu: