Ze wszystkich polskich par, to właśnie Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel mieli
największego pecha w losowaniu. Nasi faworyci trafili na aktualnych liderów rankingu FIVB, trzecią parę w ostatnim turnieju Grand Slam w Rzymie i zwycięzców z Hagi.
Dobrze wejść w mecz - to założenie musiało zostać spełnione, bo nie od dziś wiadomo, że zatrzymać rozpędzoną brazylijską maszynę to zadanie niezwykle trudne. Nie do końca jednak udało się Polakom ten warunek spełnić, bo rywale z Ameryki Południowej szybko wypracowali sobie przewagę (6:10, 8:11). Niemożliwym wręcz było zatrzymać ich na siatce - Prudlowi udało się to w pierwszym secie tylko raz. Biało-czerwoni za to zbyt często się mylili, zarówno w zagrywce, jak i w ataku. Różnica punktowa, jaka dzieliła zespoły wynikała głównie właśnie z błędów własnych Polaków.
Aby mieć coś do powiedzenia w meczu, nasza para musiała zwiększyć skuteczność w ataku. Problem tylko w tym, że Brazylijczycy byli wszędzie i bronili nawet najlepsze ataki Fijałka oraz Prudla. Przy stanie 7:9 w końcu udało się ustrzelić na zagrywce Pedro. Roztańczeni kibice pomagali, jak mogli, próbując także zdekoncentrować rywali. Cóż z tego, jeśli zaraz potem biało-czerwoni zepsuli trzy ataki z rzędu i z wyniku 10:11 zrobiło się 10:17. Mecz zakończył Pedro udanym atakiem wzdłuż bocznej linii boiska.
- Brazylijczycy pokazali nam dzisiaj, jak się gra w siatkówkę. Szkoda, że ten turniej będzie trwał nadal już bez nas. Dzięki za wsparcie, życzymy udanej zabawy! - powiedzieli Polacy po przegranej. Kibice mogą czuć się zawiedzeni. Polscy faworyci zostali wyeliminowani, teraz możemy już liczyć tylko na niespodzianki w Starych Jabłonkach.
Pedro i Bruno muszą teraz poczekać na rywali w 1/8, a będą nimy zwycięzcy pojedynku Isaac Kapa/Christopher McHugh (Australia) - Martins Plavins/Janis Peda (Łotwa).
Grzegorz Fijałek/Mariusz Prudel (Polska) - Pedro Solberg Salgado/Bruno Oscar Schmidt (Brazylia) 0:2 (17:21, 16:21)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Ze Starych Jabłonek dla SportoweFakty.pl,
[b] Dominika Baran
[/b]