Kołosińska/Brzostek: Nie poddajemy się, chcemy awansować z pierwszego miejsca!
Dwa zwycięstwa po niezwykle emocjonującej walce zapewniły naszej parze Kołosińska/Brzostek awans do kolejnej rundy mistrzostw świata Mazury 2013. Polki podwójnie cieszą się z pokonania Niemek.
Od początku meczu polski duet nadawał tempo gry i wyraźnie był lepszy od swoich rywalek. Tak było również w drugiej partii, ale w jej drugiej części Polki popełniły kilka niewymuszonych błędów, co skrzętnie wykorzystały rywalki.
- Niestety, nie udało nam się w tym drugim secie utrzymać wypracowanej na początku partii przewagi. Chyba nastąpiło jakieś niezamierzone rozluźnienie, myślałyśmy, że gra będzie toczyła się po naszej myśli, według naszego rytmu, ale Niemki się nie poddały. To był nasz błąd. Ale cieszymy się, że mecz zakończył się na naszą korzyść - wyjaśniła Monika Brzostek.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Tie-break dostarczył wiele emocji. Victoria Bieneck i Julia Grossner złapały swój rytm gry, dzięki czemu walka toczyła się punkt za punkt. Niemki obroniły piłki meczowe, ale kontra Brzostek zakończyła spotkanie.
- Chyba dwukrotnie była taka sytuacja, że odskoczyłyśmy na dwa punkty. Mimo że Niemki doprowadzały do remisu, to zawsze jakoś naciskałyśmy mocniej i co prawda nie trzymałyśmy jakieś dużej przewagi, ale czułyśmy się lepiej psychicznie i naprawdę chciałyśmy wygrać, co nam się udało - podkreśliła Brzostek na antenie TVP Sport.
Przed konfrontacją w ramach mistrzostw świata Mazury 2013 biało-czerwone aż trzykrotnie zmierzyły się z parą Bieneck/Grossner. - Dlatego podwójnie cieszymy się, że udało nam się wygrać. W pierwszym meczu zwyciężyłyśmy, a potem zanotowałyśmy dwie porażki i teraz znowu wyszło na nasze - cieszyła się Kinga Kołosińska.