Mazury 2013: Lech/Wojtasik znów polegli w tie-breaku
Damian Wojtasik i Jarosław Lech ponieśli drugą porażkę i mają niewielkie szanse na wyjście z grupy. Cieszy jednak ambitna postawa naszych reprezentantów w meczu z wyżej notowanymi rywalami.
Polska para, która na turniej w Starych Jabłonkach otrzymała "dziką kartę"
trafiła do jednej z najtrudniejszych grup mistrzostw. Po pojedynku ze świetnymi
Brazylijczykami: Emanuelem Rego i Alisonem Cerutti, przyszło im zmierzyć się
z Łotyszami. Tych, którzy myślą, iż siatkówka plażowa nie cieszy się na Łotwie
zbyt dużą popularnością chcemy wyprowadzić z błędu. Na Mazury zjechało wielu
kibiców z tego nadbałtyckiego kraju, by wspierać swoich ulubieńców podczas mistrzostw świata. Ich obecność na korcie centralnym była aż nadto widoczna.
Tie-break nie ułożył się jednak po myśli Polaków. O ile początkowo wynik oscylował w okolicach remisu, o tyle od stanu 6:4 Łotysze zaczęli zwiększać przewagę. Pomógł im jeszcze amerykański sędzia, który ukarał Jarosława Lecha za opóźnianie gry (otrzymał drugą żółtą kartkę). Nasza para popełniła zbyt wiele błędów w ataku, by móc nadrobić stratę i uległa do 12.
Martins Plavins/Janis Peda (Łotwa) - Jarosław Lech/Damian Wojtasik 2:1 (Polska) (21:15, 18:21, 15:12)
Mazury 2013: Koniec turnieju dla Paszek i Kociołek
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Ze Starych Jabłonek dla SportoweFakty.pl,
Dominika Baran