Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz byli ostatnimi polskimi zawodnikami, którzy zostali w turnieju, jednak w dwóch setach ulegli niemieckiemu duetowi Jonathan Erdmann / Kay Matysik. - Walka była, ale Niemcy utrzymali lepszy poziom. My nie graliśmy aż tak źle, troszkę nam zabrakło konsekwencji, ale oni postawili bardzo trudne warunki. Teraz już tak naprawdę nie pamiętam tego meczu, emocje schodzą ze mnie. Na pewno będę mógł przeanalizować spotkanie, kiedy już kompletnie ochłonę - powiedział po meczu Kądzioła. - Niemcy tak naprawdę pokazali nam dzisiaj jak się gra. Grali na wysokim poziomie, kończyli większość kontr. Zaważyła może dyspozycja dnia, bo graliśmy słabiej, choć nie tak źle, jak w meczu z Czechami. Potrafimy grać lepiej. Ogólnie każda para jest w naszym zasięgu, bo zaczynamy grać coraz lepiej - dodał Szałankiewicz.
W Starych Jabłonkach wystartowało łącznie siedem polskich duetów, a z grup nie wyszły tylko dwie pary żeńskie. - Cieszmy się tym, że tutaj są mistrzostwa świata, że światowa federacja docenia to. Cieszmy się tym, że wyszliśmy i pokazaliśmy dobrą siatkówkę, a nie mówmy tutaj o porażkach, bo to nie o to chodzi. My pokazaliśmy się z jak najlepszej strony, walczyliśmy do końca - podsumował Kądzioła. - To wszystko idzie do przodu. Dwa lata temu były dwie pierwsze pary na MŚ, a teraz już cztery, które są w pierwszej "siedemnastce" turnieju, bo to jest super. Myślę, że za dwa lata będzie medal. Wszystko idzie w dobrym kierunku, zagranicą zaczynają się nas bać, kalkulować, straszymy ich - optymistycznie dodał drugi z reprezentantów Polski.
Pomimo porażki, biało-czerwoni są zadowoleni ze swojej gry w Starych Jabłonkach, bowiem wykonali progres w porównaniu do mistrzostw świata w 2011 roku. - Poprawiliśmy wynik i jeśli tak będziemy się poprawiać o jeden stopień, to za sześć lat będzie medal. Dla medalu warto poczekać - przyznał Kądzioła. - Cierpliwość popłaca - dodał Szałankiewicz.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Ze Starych Jabłonek dla SportoweFakty.pl,
Dominika Pawlik