Grand Slam w Olsztynie: świetna seria mistrzyń Europy trwa. Czwarte złoto w piątym turnieju

Główne faworytki żeńskiego Grand Slamu w Olsztynie nie zawiodły swoich kibiców i w trzecim kolejnym turnieju stanęły na najwyższym stopniu podium. Wcześniej Niemki obroniły mistrzostwo Europy, a następnie wygrały Major Series w Hamburgu.

Do tego wygrały także majowy turniej rangi Open w tureckiej Antalyi. Passę samych złotych krążków przerwał nieco słabszy występ Niemek podczas Grand Slamu w Moskwie, gdzie Laura Ludwig i Kira Walkenhorst zajęły dziewiąte miejsce, odpadając z rywalizacji po porażce w 1/8 finału.

W Olsztynie żadna z par nie znalazła sposobu na pokonanie naszych zachodnich sąsiadek. Niemki rozpoczęły turnieju od trzech zwycięstw w grupie C. O ich sile przekonały się między innymi młode reprezentantki Polski Jagoda Gruszczyńska i Dorota Strąg, które w starciu grupowym ze znacznie wyżej notowanymi rywalkami zdobyły tylko 27 małych punktów.

W drodze do półfinału Ludwig i Walkenhorst straciły dwa sety, po jednym w fazie grupowej i w ćwierćfinałowej batalii z Hiszpankami Lilianą Fernandez Steiner i Elsą Baquerizo McMillan. W starciu o finał Niemki nie miały natomiast problemów z pokonaniem brazylijskiej pary Eduarda Santos Lisboa i Elize Secomandi Maia. W wielkim finale przeciwniczkami aktualnych mistrzyń Europy był inny duet z Ameryki Południowej. W drugim półfinale Larissa Franca i Talita Antunes Da Rocha znalazły sposób na pokonanie Słowaczek Dominiki Nestarcovej i Natalii Dubovcovej. Nasze południowe sąsiadki po zwycięstwie w 1/16 finału z Moniką Brzostek i Kingą Kołosińską tak się rozpędziły, że doszły aż do strefy medalowej i ostatecznie stanęły na najniższym stopniu podium.

ZOBACZ WIDEO Pan Andrzej rozmawia teraz o siatkówce z Agatą Mróz

{"id":"","title":""}

W małym finale Słowaczki, rozstawione w zawodach dopiero z 24 numerem, pokonały 2:0 Brazylijki Lisboe i Maie. Rezultat Dubovcovej i Nestarcovej jest tym bardziej godny uwagi, iż w fazie grupowej brązowe medalistki Grand Slamu w Olsztynie wygrały tylko jedno spotkanie i do końca nie mogły być pewne awansu do play-off.

Sam finał jak na drugą i trzecią parę w turnieju przystało rozstrzygnął się w tie-breaku. Pojedynek lepiej rozpoczęły Ludwig i Walkenhorst, ale Brazylijki, zdobywczynie trzech medali w tym sezonie, doprowadziły do wyrównania. Canarinhos po raz kolejny nie potrafiły jednak postawić przysłowiowej kropki nad "i". Tym samym Franca i Da Rocha musiały zadowolić się srebrnym krążkiem, a z trzeciego triumfu z rzędu mogły cieszyć się Niemki. Patrząc na ich dyspozycję, można zastanawiać się czy forma nie przyszła za wcześnie, ponieważ do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro pozostał jeszcze ponad miesiąc.

Takiego problemu nie mają na razie Kołosińska i Brzostek. Polki zagrały w Olsztynie, ale ich gra daleka była od ideału. Z pewnością wpływ na taki stan rzeczy miały wcześniejsze problemy z kręgosłupem Kołosińskiej. Fatalnie zaprezentowały się pozostałe Polki, bowiem w fazie grupowej Gruszczyńska ze Strąg oraz Martyna Wardak z Katarzyną Kociołek przegrały wszystkie starcia w grupie 0:2.

wyniki półfinałów GS w Olsztynie:
Franca/Da Rocha (Brazylia, 2) - Dubovcova/Nestarcova (Słowacja, 24) 2:0 (21:16, 21:19)
Ludwig/Walkenhorst (Niemcy, 3)
- Lisboa/Maia (Brazylia, 9) 2:0 (21:16, 21:18)

wynik meczu o brąz:
Lisboa/Maia (Brazylia, 9) - Dubovcova/Nestarcova (Słowacja, 24) 0:2 (20:22, 14:21)

wynik meczu o złoto:
Franca/Da Rocha (Brazylia, 2) - Ludwig/Walkenhorst (Niemcy, 3) 1:2 (18:21, 21:15, 10:15)

Źródło artykułu: