Grand Slam w Olsztynie: mistrzowie świata pokonani na Mazurach

Aleksandrs Samoilovs i Janis Smedins po raz pierwszy w historii wspólnych występów wygrali Grand Slam w Polsce. Łotysze triumfowali w Olsztynie pokonując w finale Brazylijczyków Alisona Ceruttiego i Bruno Oscara Schmidta.

Niedzielne zmagania na Mazurach rozpoczęły się od dwóch zaciętych spotkań półfinałowych. Finaliści Grand Slamu w Olsztynie zostali wyłonieni po tie-breakach, a zostali nimi Brazylijczycy Alison Cerutti z Bruno Oscarem Schmidtem oraz Łotysze Aleksandrs Samoilovs z Janisem Smedinsem.

Starcie pomiędzy tymi drużynami o złoto nie było już tak zaciętym widowiskiem. Mecz rozstrzygnął się po drugim secie, a kluczowa dla losów całego widowiska była premierowa partia. W niej para ze Starego Kontynentu okazała się minimalnie lepsza od rywali w samej końcówce, co rzutowało na przebieg kolejnego seta. Brazylijczycy po przegraniu 19:21 stracili trochę ochotę do gry w następnej odsłonie i przegrali ją do 15.

mecz o złoto:
Cerutti/Schmidt (Brazylia, 2) - Samoilovs/Smedins (Łotwa, 5) 0:2 (19:21, 15:21)

Bardziej zacięte starcie kibice zobaczyli w małym finale. Pojedynek o brąz rozstrzygnęli na swoją stronę Brazylijczycy Gustavo Albrecht Carvalhaes i Saymon Barbosa Santos, chociaż faworytami starcia byli, rozstawieni w zawodach z "trójką", reprezentanci USA Jacob Gibb i Casey Patterson.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Mecz z Ukrainą szansą dla rezerwowych? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

mecz o brąz:
Gibb/Patterson (USA, 3) - Carvalhaes/Santos (Brazylia, 14) 1:2 (15:21, 21:19, 11:15)

Z pewnością wielu kibiców, którzy kupiło bilety na finałowe starcia w Olsztynie wierzyło, że w strefie medalowej znajdzie się przynajmniej jedna polska para. Na nieco ponad miesiąc przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro forma Biało-Czerwonych nie jest jeszcze idealna. W 1/8 finału po zaciętych widowiskach ze zmaganiami pożegnali się Grzegorz Fijałek z Mariuszem Prudlem, Michał Kądzioła z Jakubem Szałankiewiczem oraz Piotr Kantor z Bartoszem Łosiakiem. Ostatni z wymienionych, mimo że po raz pierwszy w tym sezonie w turnieju Grand Slam nie zdobyli medalu, mogą być umiarkowanie zadowoleni ze swojej gry. Polacy wrócili do rywalizacji po dwóch tygodniach przerwy spowodowanej kontuzją Bartosza Łosiaka i zaprezentowali niezłą siatkówkę. W boju o ćwierćfinał triumfatorzy GS w Rio de Janeiro przegrali z Ceruttim i Schmidtem, ale w pierwszej partii, która rzutowała na całe widowisko, dopiero 28:30.

Źródło artykułu: