- W porównaniu z igrzyskami olimpijskimi w Londynie poziom światowej czołówki zdecydowanie podniósł się. Nie licząc kilku egzotycznych par, w stawce uczestników igrzysk w Rio de Janeiro każdy może wygrać z każdym - zapewnił Grzegorz Fijałek.
Dwa duety złożyły w poniedziałek ślubowanie olimpijskie. - W 2012 roku nie mieliśmy okazji uczestniczyć w takiej bardzo miłej i fajnej uroczystości. Ślubowaliśmy już w wiosce olimpijskiej. Muszę jednak przyznać, że sam wyjazd na igrzyska w 2012 roku był dużo bardziej stresujący. Teraz będzie nas więcej - przyznał siatkarz. Piotr Kantor i Bartosz Łosiak nie zdążyli w poniedziałek dotrzeć do Warszawy i nie pojawili się w Centrum Olimpijskim.
Ślubowanie złożyły za to Monika Brzostek i Kinga Kołosińska oraz Grzegorz Fijałek wraz z Mariuszem Prudlem. - Każda z par ma swój cel, my również przyjedziemy do Brazylii, żeby zwyciężać. Jesteśmy w dobrej formie. Solidnie przepracowaliśmy ostatnie dwa tygodnie. Nabraliśmy pewności siebie i teraz trzeba to wszystko przełożyć na boisko - wyjaśnił plażowicz.
To nie pierwszy raz, kiedy siatkarze plażowi wystąpią na Copacabanie. - Ostatnio graliśmy w Rio de Janeiro w lutym, w okresie brazylijskiego lata i nie widzieliśmy ani jednego komara choć o tej porze roku teoretycznie powinno być ich jak najwięcej - powiedział Fijałek.
ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski: Trzeba podejść do igrzysk jak do każdego innego turnieju