Jagoda Gruszczyńska i Dorota Strąg zakończyły mistrzostwa Polski na podium, wygrywając pojedynek o brąz z Sandrą Szychowską i Magdaleną Rapacz-Matras w dwóch setach (21:14, 21:12). - Cieszymy się ze zdobytego medalu, w końcu to krążek mistrzostw Polski - przyznała "Jago". - Dla mnie to pierwszy medal, więc tym bardziej się cieszę, że w końcu udało się go zdobyć po wcześniejszych czwartych i piątych miejscach - dodała Strąg.
W półfinale para Gruszczyńska/Strąg przegrała z Martyną Wardak i Katarzyną Kociołek. W drugiej partii obie ekipy miały piłki setowe w górze, ale ostatecznie set i mecz zakończyły Wardak/Kociołek, wygrywając 26:24 i 2:0. W ten sposób uciekła szansa na finał dla Gruszczyńskiej i Strąg. - Każda porażka boli. A tym bardziej, gdy już z tymi dziewczynami wygrałyśmy tutaj we Wrześni - krótko skwitowała Gruszczyńska.
Tegoroczny finał rozgrywany był właśnie we Wrześni, a więc Jagoda Gruszczyńska grała u siebie. Jak zawodniczki oceniają przygotowanie turnieju? - W każdym meczu czułyśmy wsparcie publiczności. Jesteśmy wdzięczne Wrześni za zorganizowanie tych finałów - powiedziała "Doris". - Cudowna atmosfera, bo tutaj jest jedna wielka siatkarska rodzina. Wszyscy sobie pomagają, wszyscy są zawsze uśmiechnięci, o wszystko można poprosić. Kibice również dopisali - dodała Gruszczyńska.
Tym medalem para Gruszczyńska/Strąg zakończyła tegoroczny sezon. Jak mogą go podsumować? - W styczniu otrzymałam telefon z zapytaniem czy będę chciała grać i reprezentować kraj z Jagodą. Długo się zastanawiałam nad tym, aczkolwiek w tym momencie cieszę się, że podjęłam taką, a nie inną decyzję. Super się dogadujemy. Wywalczyłyśmy pierwszy medal w seniorskiej siatkówce na arenie międzynarodowej zdobywając brąz w Rumunii, z czego jesteśmy bardzo dumne. Do tego trzy razy weszłyśmy do turnieju głównego na World Tourach, co dla tak młodych zawodniczek jest nie lada wyczynem. Jesteśmy bardzo zadowolone z sezonu w naszym wykonaniu - oceniła Strąg.
Czy ta współpraca będzie trwała także w przyszłym sezonie? - Chciałybyśmy grać razem, ale to nie jest do końca tylko nasza decyzja. Jestem bardzo zadowolona z tej współpracy i mam nadzieję, że trenerzy to docenią i dadzą nam szansę w kolejnym sezonie - zakończyła Gruszczyńska.
ZOBACZ WIDEO: Dwie Polki zachwyciły cały kraj. "To były łzy szczęścia i wzruszenia"