Stefano Lavarini nie przejął się porażkami w starciach z Niemkami. "Wynik jest ostatnią rzeczą o której myślimy"
Polki przegrały debiutanckie spotkania pod wodzą Stefano Lavariniego z Niemkami (2:3, 1:3). Trener podkreśla, że wynik to ostatnia rzecz, o której teraz jego podopieczne myślą. Prawdziwym sprawdzianem dla Włocha będzie nadchodząca Liga Narodów.
- Dostaliśmy dobry feedback. Na początku nie wiedzieliśmy, jak będziemy reagowali na pierwsze zmiany. Ostatnie dziesięć dni były dopiero pierwszymi krokami w nowym rozdaniu. Nie wiedzieliśmy, jak zaprezentujemy się, grając po raz pierwszy razem. Jestem całkiem zadowolony z tego doświadczenia. Zrobiliśmy kilka dobrych, kilka bardzo dobrych rzeczy, ale również trochę błędów i sytuacji, których zbyt dobrze nie wykorzystaliśmy - powiedział w rozmowie z oficjalnym kanałem Polskiego Związku Piłki Siatkowej trener naszych siatkarek, Stefano Lavarini.
Nasze siatkarki we wtorkowym starciu wypuściły zwycięstwo z rąk, bowiem nie wykorzystały żadnej z pięciu piłek meczowych. W drugiej potyczce biało-czerwone nie miały żadnej okazji do zakończenia meczu, który przegrały w czterech setach.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski zmierzy się z kolejną legendą KSW?! "Nie boi się"- Drugie spotkanie zaczęliśmy od tego nad czym musimy jeszcze pracować. Dodatkowo przyjechaliśmy do Nysy, zagraliśmy dwa dni po kolei, byliśmy trochę zmęczeni, ale pracowaliśmy nad tym co sobie powiedzieliśmy. Właśnie z tego powodu jestem całkiem zadowolony z tych dwóch dni. Dały mi wiele informacji zwrotnych. Widziałem dziewczyny walczące i rywalizujące do samego końca. Niestety, patrząc z perspektywy widzów, nie wygraliśmy. Myślę, że byli bardziej smutni pierwszego dnia, bo byliśmy naprawdę blisko. W tym momencie jednak wynik jest ostatnią rzeczą o której myślimy. To co teraz ważne, to wyznaczenie sobie celów i podążanie za nimi. Mogę powiedzieć, że w ciągu tych kilku dni wykonaliśmy naprawdę dobrą pracę - tonuje rozwodzenie się nad wynikami spotkań Włoch.
Dotychczas obecny szkoleniowiec Polek miał okazje spotkać polskich kibiców jedynie po przeciwnej stronie barykady. Teraz ma okazje otrzymywać od nich wsparcie. Jak czuje się z tym Lavarini?
- Czuję się naprawdę dobrze! Największą różnicę robi to, że gramy w jednych barwach. Czuję się jednym z nich. Czuję naprawdę ciepłą atmosferę. To była wielka przyjemność grać dla nich. Nie mogę się doczekać by spędzić z nimi więcej czasu, w bardziej oficjalnych sytuacjach i ważniejszych meczach. To jest naprawdę wspaniałe uczucie, być tego częścią - mówił o polskich kibicach w samych superlatywach 43-latek.
Prawdziwym sprawdzianem dla Włocha będzie nadchodząca Liga Narodów. Polki pierwsze spotkanie rozegrają 2 czerwca, kiedy to zmierzą się z Kanadą.
Przeczytaj także:
Pięć setów w meczu reprezentacji Polski z Niemcami
Dobry prognostyk mimo porażki. "Myślę, że to wszystko zaprocentuje"
-
kareta Zgłoś komentarz
Przecież ze słabej mąki żaden piekarz nie upiecze dobrego chleba, czy to takie trudne ? -
wodnik64 Zgłoś komentarz
Jakikolwiek by nie przyszedł młynarz, to ty i tobie podobni kingbeerzy (królowie piwa dla nie kumatych) zawsze będziecie ujadać....... -
kokik Zgłoś komentarz
Jaki by nie przyszedł młynarz do młyna to z takiej marnej mąki chleba nie upiecze - Jaki by nie przyszedł trener do reprezentacji to z takim marnych zawodniczek sukcesów nie osiągnie. -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
Pamiętajmy też, że Heynen również zaczyna od zera. Może nawet bardziej niż Lavarini, dla którego praca z kobietami była do tej pory chlebem powszednim. -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
pod rząd, nie były zmęczone ? -
Kazimierz Wieński Zgłoś komentarz
Kiedy trener ogłosi skład kadry na Ligę Narodów ?? -
Kazimierz Wieński Zgłoś komentarz
Brak siły ataku powinno Go zaniepokoić !!!!! -
sarenka 01 Zgłoś komentarz
krótki na odnowę biologiczną po sezonie, ale również na zbudowanie psychiki i relaks po nim. Ktoś narzekał na tym forum na zgrywanie zespołu z rezerwowymi rozgrywającymi. A więc pytam czy np. Asia Wołosz miała stawić się na zgrupowaniu kadry następnego dnia po LM ? Dlatego pytam co za idiota układał grafiki meczów w LNK, nie dając chwili wytchnienia zawodniczkom i zawodnikom z wielu krajów. Wynikiem tego mogą być naprawdę ciężkie kontuzje i częste urazy. -
AngryWolf Zgłoś komentarz
należy wyciągać zbyt wielu wniosków szczególnie pamiętając w jakim składzie będziemy grać. -
lustro1 Zgłoś komentarz
Skoro prawdziwy sprawdzian dla trenera będzie w lidze narodów , to dlaczego dwa przegrane mecze z przeciętnymi Niemkami w swej wypowiedzi traktuje jakby były one prawdziwym sprawdzianem -
Husarzyk Zgłoś komentarz
wręcz chce się dla tego trenera kibicować. Nawet ja teraz wyrażam swoje wielkie wsparcie dla Lavariniego i ma mój kibicowski kredyt zaufania. Ale już na poważnie, polska kadra siatkarek w dwóch meczach z Niemkami pokazały, gdzie jeszcze trzeba popracować. Przyjęcie poprawić, rozgrywanie trzeba doszlifować, ataki ok, bloki wszystko od nowa tworzyć, zagrywka też do korekty. Te porażki były pechowe, ale ważne, żeby stwierdzić, że Reprezentacja Polski siatkarek już się zmienia w porównaniu z tamtym rokiem, gdzie to była jedna wielka tragikomedia. Ja osobiście od Lavariniego oczekuję tylko, aż tylko dwóch rzeczy: 1. żeby sporo szans na grę (po trochu na liderowanie) dostała moja ulubiona siatkarka Zuzanna Górecka. Szczególnie po wtorkowym boju śmiem twierdzić, że Zuza potwierdziła wszystkim to, co próbuję wam ukazać od paru dobrych miesięcy. Zuza jest dobrą, odważną i niczego nie bojącą się siatkarką, i że przy Góreckiej nasza kadra może wygrywać i powalczyć. 2. też żeby, oprócz Zuzy, szanse dostała siatkarka, za którą bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki, czyli moja "wręcz ukochana" siatkarka i dziunia moich marzeń, czyli Martyna Łazowska. Łazunia też mogłaby wnieść sporo do gry Reprezentacji Polski siatkarek, naprawdę. Nawet jak Martyneczka będzie drugą rozgrywającą w kadrze, to uznam za sukces, tylko musi szanse dostawać. To, że jej nie było w meczach z Niemcami, mnie nie przeszkadza. Ja wierzę, że Łaza dostanie od włoskiego szkoleniowca szansę na grę na chwałę Rzeczypospolitej. Nie poddawaj się Zuzanno Górecka Nie poddawaj się, ukochana ma. Nie poddawaj się Martyno Łazowska