Polska zrewanżowała się Niemkom kobiet za porażki w spotkaniach towarzyskich przed rozpoczęciem Ligi Narodów. W starciu selekcjonerów debiutantów Vital Heynen poprowadził podopieczne do zwycięstw z zespołem Stefano Lavariniego. Drużyna Włocha odegrała się już w meczu o stawkę.
Biało-Czerwone były lepsze w pierwszym i w drugim secie. Potrafiły wygrać zacięty finisz w jednej z partii, a w kolejnej pilnować wyraźnej przewagi.
- Te sety poszły nam nieźle. Dopiero w trzecim wkradło się w naszą grę pewne rozkojarzenie i może zabrakło determinacji do szybkiego zakończenia meczu - wspomina środkowa Aleksandra Gryka w rozmowie z kanałem "Polska Siatkówka".
ZOBACZ WIDEO: Bajkowe zaręczyny. Piękna WAGs z Premier League powiedziała "tak"
Po przegranych trzecim i czwartym secie w polskim zespole mogło zrobić się nerwowo. W tie-breaku nie doszło jednak do żadnej katastrofy i Polska zwyciężyła 3:2.
- To też jest dla nas cenna lekcja - wychodzenie z opresji i zwyciężanie mimo trudnych sytuacji. Najważniejsze, że w piątym secie udało nam się zarówno dobrze wystartować, jak i go zakończyć - dodaje Gryka.
Reprezentacja Polski jest na ósmym miejscu w tabeli Ligi Narodów po odniesieniu trzech zwycięstw w czterech meczach. 14 czerwca jej przeciwnikiem będzie Japonia.
Czytaj także: Fabian Drzyzga ujawnił, dlaczego nie dostał powołania
Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)