Reprezentacja Polski rozpoczyna właśnie pierwszy turniej pod wodzą nowego selekcjonera Nikoli Grbicia. Serbski trener nie zamierza siedzieć cicho i już uderza w FIVB, która wprowadza zmiany w przepisach bez dyskusji z środowiskiem sportowym.
Trener reprezentacji Polski zwraca uwagę m.in. na limit czasowy 15 sekund na zagrywkę. - FIVB działa jak chce. Ich doradcami są ludzie od telewizji (...) Jako środowisko nie jesteśmy pytani o zdanie, a informowanie o zmianach sprowadza się do stawiania nas przed faktem dokonanym. Takie podejście to szaleństwo - przyznał Grbić w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
To nie jedyny zarzut jaki w wywiadzie pada pod zarzutem FIVB. Oczywiście selekcjoner wspomniał także o napiętym kalendarzu i sporej liczbie meczów rozgrywanych przez reprezentantów kraju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gdy większość z was smacznie spała, Pudzianowski robił to!
- Bardzo chciałbym przemówić do rozsądku tym ludziom, by dali trochę odpoczynku zawodnikom - przyznał Grbić.
Kontrowersje wzbudza również brak możliwości transferu medycznego po tym, jak minie termin zgłaszania kadr do Ligi Narodów. Taka sytuacja dotyczy m.in. Norberta Hubera, który doznał urazu na miesiąc przed startem turnieju, ale selekcjoner nie mógł już powołać w jego miejsce innego zawodnika. - Nie chodzi o to, że ktoś wrócił pijany do hotelu o 3 nad ranem, za co zostaje wyrzucony z kadry i na tej podstawie chcę dokonać zmiany. Mowa o kontuzji, na którą mamy dokumentację medyczną - podkreśla.
Grbić w roli selekcjonera reprezentacji Polski zadebiutuje już w środę - Biało-Czerwoni zmierzą się w Lidze Narodów z Argentyną. Początek meczu o 22:30.
Czytaj też:
-> Niecodzienna sytuacja. Polscy siatkarze musieli zapłacić za halę
-> Małgorzata Niemczyk opowiedziała o relacjach z ojcem. Padły mocne słowa
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)