Trwa dobra passa mistrzów Europy

Niespotykana sytuacja przed meczem Brazylia - Polska

Przypomnijmy, że pierwsze z zaplanowanych na środę spotkań w Quezon City zakończyło się walkowerem dla reprezentacji Francji. Jej rywal, Chiny, nie był w stanie skompletować minimum zawodników potrzebnych do rozegrania meczu. Wszystko z powodu COVID-19, o czym pisaliśmy tutaj.

W drugim spotkaniu zmierzyły się ze sobą reprezentacje Włoch i Niemiec. Pierwszy set tej konfrontacji można podsumować krótko jako dominacja Azzurrich. Gianluca Galassi i Yuri Romano kończyli praktycznie wszystkie piłki. Przy stanie 15:8 Michał Winiarski poprosił o czas. Ale ani przerwa, ani zmiany nic nie pomogły. Jego zespół przegrał wysoko tę odsłonę meczu.

Drugi set miał podobny przebieg. Może przewaga Włochów nie była aż tak wielka, ale nawet jak rywale mieli kilka udanych akcji, to potem popełniali błąd, który oddalał ich od wyrównania wyniku. Mistrzowie Europy wygrali tę partię do 21.

W trzeciej odsłonie meczu Włosi szybko odskoczyli, po zbiciu Alessandro Michieletto prowadzili 10:6. Ataki Niemców nie były skuteczne, zmiany w składzie (na rozegraniu i w przyjęciu) nie przyniosły rezultatu. Squadra Azzurra okazała się tego dnia po prostu za silna. W wygranej nie przeszkodził im nawet przestój, który przytrafił się od stanu 17:10 do 17:16. Dzięki temu były emocje w końcówce. To był czwarty z rzędu mecz zakończony pozytywnym wynikiem dla drużyny z Półwyspu Apenińskiego.

Niemcy - Włochy 0:3 (16:25, 21:25, 22:25)

Niemcy: Zimmermann, Weber, Krage, Maase, Reichert, Fromm, Zenger (libero) oraz Peter, Tille, Brand, Krick, Roehrs
 
Włochy: Giannelli, Michieletto, Anzani, Galassi, Lavia, Romano, Balaso (libero) oraz Pinali

Liga Narodów 2022

Czytaj także:
-> Transferowa karuzela w PlusLidze trwa w najlepsze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!