Joanna Wołosz przeprasza za mecz z Chinkami. "Zlały nas okrutnie"
- Po takim meczu naprawdę trudno powiedzieć coś sensownego. Nie wiem, co się stało - mówi Joanna Wołosz, kapitan reprezentacji Polski siatkarek po porażce 0:3 z Chinami w Lidze Narodów. To szósta przegrana Biało-Czerwonych w rozgrywkach.
- Nie powinno to tak wyglądać. Nie wiem, dlaczego tak się stało, ale przed nami jeszcze wiele meczów z drużynami z topu i być może wtedy nawiążemy walkę. Tutaj tylko w drugiej partii udało nam się to zrobić. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości - powiedziała Joanna Wołosz w wywiadzie dla TVP Sport.
Na pytanie dlaczego Polki wypadły tak blado w porównaniu do rozegranego dzień wcześniej spotkania z Włoszkami kapitan reprezentacji Polski odpowiedzieć nie potrafiła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski- Może się przestraszyłyśmy tych wielkich mocnych Chinek? Zlały nas okrutnie. Nie było co zbierać w pierwszym secie. Drugiego zaczęłyśmy trochę odważniej. Zabrakło paru punktów, by wygrać. Cóż powiedzieć więcej? Po takim meczu naprawdę trudno. Na każde ze stu pytań odpowiem tak samo, bo nie wiem, co się stało - stwierdziła rozgrywająca polskiej kadry.
- Cieszę się, że gra wyglądała lepiej w drugim secie, że potrafiłyśmy się podnieść, ale niestety trzeba uznać wyższość Chinek. U nas zabrakło ataku, a one wykorzystywały to bardzo. Były skuteczne. Zabijają nas własne błędy, a tak silny przeciwnik to już nie wybacza Jest mi strasznie przykro, bo zabrakło takiej chęci, by wygrać z silnym zespołem - dodała Zuzanna Górecka.
W sobotę Biało-Czerwone czeka mecz z Dominikaną, a w niedzielę z Bułgarią. Co prawda szanse na to, by znaleźć się w najlepszej ósemce Ligi Narodów i grać w Ankarze turniej finałowy są niewielkie, ale Polki mają coś do udowodnienia - zarówno sobie, jak i kibicom.
- Te dwa mecze dzieli półtora dnia. Będzie czas na spokojny trening i regenerację. Trzeba przede wszystkim wymazać to, co stało się przez dwa dni. Tym bardziej, że będziemy grać z drużynami na naszym poziomie. Musimy się spisać. Po tym, co zrobiłyśmy z Chinkami wypada mi tylko przeprosić - zakończyła Joanna Wołosz.
Czytaj także: Stefano Lavarini bez ogródek o występie reprezentacji Polski. "To wstyd"
-
scaniaR420 Zgłoś komentarz
Jeszcze chwilę i wołosz to tylko historia. Już prawie nią jest. Turniej w wykonaniu wołosz i kąkolwskiej to tragedia -
Legionowiak vel Husarzyk Zgłoś komentarz
jedna z moich ulubionych siatkarek? U mnie wybór jest znany. Ja w tym momencie, wyrażam Zuzannie współczucie i jednoczę się z Górecką w wstydzie. Smutek siatkarek to nasz smutek -
Kamil38071987 Zgłoś komentarz
Wlazłem tylko po to aby zobaczyć te magiczne słowo przepraszam.SF jak zwykle rozczarowują. -
AngryWolf Zgłoś komentarz
wyciągać wnioski ,widzieć co zrobiłyście nie tak. Również po to by oglądać rywalki co one robiły dobrze. To najlepszy materiał do nauki a nie jakieś ....nie wiem. I ty jedna z najbardziej doświadczonych, uznanych, liderka masz być dla tych młodych dziewczyn liderką. Czasem obudzić , czasem powiedzieć nie przejmuj się , dajesz. Ta drużyna nie jest drużyną bo nikt nie podejmuje odpowiedzialności bo młode , bo nie będą się wychylać. Każdy sportowiec chce wygrywać i jestem pewny że wy również, ale ktoś musi to pociągnąć żeby ta drużyna była drużyną a nie grupka młodych łabędzic. Dopóki tego nie poczujecie to każda będzie miała wrażenie że po co się wysilać skoro i tak to nie wygląda. A wtedy ...."nie wiem" -
Legionowiak vel Husarzyk Zgłoś komentarz
a być tak nie powinno. Dobrze Zuzka podkreśla wstyd za mecz. Według mnie, Zuzance nie powinno być wstyd, bo starała się i jakoś grała. Zuzanka, głowa do góry, nie załamuj się i weź się w garść. Oby jutro u Góreckiej, jak u każdej naszej siatkarce, zagościł uśmiech i radość po meczu z Dominikana, jeśli oczywiście wygramy. Zuza dawaj, nie bój się Dominikany.