Joanna Wołosz: Jest mi wstyd

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Joanna Wołosz
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Joanna Wołosz

Tegoroczna Liga Narodów Kobiet nie była udana dla reprezentacji Polski. Swoją grą rozczarowana była Joanna Wołosz. - Jest mi wstyd - powiedziała w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Cztery zwycięstwa w dwunastu meczach - to bilans reprezentacji Polski w tegorocznej Lidze Narodów Kobiet. Cel, jakim był awans do fazy play-off, nie został zrealizowany. Polki dobre występy przeplatały słabszymi. Były mecze, w których potrafiły postawić się wyżej notowanym rywalkom. Jednak były też takie, w których były tylko tłem dla przeciwniczek.

Ze swojej gry w kadrze nie była zadowolona Joanna Wołosz. Jedna z najlepszych rozgrywających świata w mocnych słowach oceniła swą dyspozycję. Nie ukrywa, że oczekiwała czegoś zupełnie innego.

- Na razie ten powrót do kadry nie przebiega tak, jakbym to sobie wyobrażała. Zderzam się ze ścianą i prowadzę walkę sama ze sobą. Pewnie ktoś mógłby powiedzieć, patrząc na naszą grę, że lepiej byłoby, gdybym nie wróciła do kadry - powiedziała "Przeglądowi Sportowemu".

ZOBACZ WIDEO: Scena jak z filmu nad polskim morzem. Tak matka uratowała swoje dziecko

Polka miała bardzo mało czasu na odpoczynek po sezonie ligowym, co ma też wpływ na jej dyspozycję. Po Lidze Narodów będzie miała czas na krótki urlop i jak sama mówi, jest to dla niej "światełko w tunelu".

- Jest mi wstyd, że nie mogę pokazać w pełni tego, na co naprawdę mnie stać - dodała Wołosz.

Najważniejszą imprezą tego sezonu dla reprezentacji Polski są rozgrywane w naszym kraju mistrzostwa świata. W nich rozgrywająca chciałaby odnieść sukces z kadrą.

- Czuję na sobie dużą odpowiedzialność i to, że wiele osób na mnie liczy. Choć staram się dawać z siebie tyle, ile w tym momencie mogę, czasami trudno mi wykrzesać z siebie coś więcej. Biorę to wszystko na klatę, choć nie jestem przyzwyczajona do takiej swojej gry - stwierdziła Wołosz.

Czytaj także:
Nieudane zakończenie Ligi Narodów. Sprawdź tabelę po meczu Polska - Bułgaria
Dotkliwa porażka z gospodyniami i surowe oceny. Mało kto wybił się ponad szkolną "dwóję"!

Źródło artykułu: