Zwycięzca Ligi Mistrzów, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle szykuje się na nadchodzący sezon. Po przedłużeniach kontraktów z obecnymi zawodnikami mistrz Polski pochwalił się pierwszym transferem.
Do zespołu dołączył doświadczony środkowy Dmytro Paszycki. Siatkarz pochodzący z Ukrainy pierwszy raz do PlusLigi trafił w sezonie 2014/2015. Najpierw reprezentował barwy ekipy z Lubina, a następnie występował w zespołach z Rzeszowa oraz Gdańska.
Później przeniósł się do Rosji, gdzie grał w Kuzbassie Kemerowo oraz Zenicie Sankt Petersburg. Po rozpoczęciu wojny zdecydował się rozwiązać swój kontrakt i trafił ponownie do Gdańska. Trefl ściągnął go w ramach transferu medycznego za kontuzjowanego Pablo Crera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski
Po zakończonym sezonie nie zdecydował się zostać w Trójmieście. We wtorek oficjalnie poznaliśmy jego nowy klub na nadchodzący sezon.
- Przede wszystkim chciałbym podziękować ZAKSIE za otrzymaną szansę, to wielki zaszczyt móc być częścią tej siatkarskiej rodziny. Jako Ukrainiec naprawdę nie wiedziałem czego mogę się spodziewać, jak potoczy się moja kariera w tym trudnym momencie. Po otrzymaniu propozycji nie zastanawiałem się długo nad podjęciem decyzji. Bardzo się cieszę, że mogę swoją sportową karierę kontynuować właśnie w Polsce. Możliwość gry w takim klubie to ogromna motywacja, nie każdego dnia masz szansę zagrać w barwach dwukrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów, nie wspominając o tytułach mistrza kraju czy zdobytych Pucharach Polski. Oczywiście przychodząc do takiej drużyny wiąże się to z presją, ale to normalna część gry - powiedział Paszycki cytowany przez oficjalną stronę klubową.
- Na pewno oczekiwania będą duże. Myślę, że w ostatnich latach ZAKSA pokazała wszystkim jaka jest prawdziwa definicja ciężkiej pracy i czym jest atmosfera w drużynie. Jedyne czego mogę oczekiwać to od siebie - jak najlepszej gry, aby móc pomóc tej drużynie w każdy możliwy sposób - dodał nowy środkowy mistrzów Polski.
Z zawodnikami ZAKSY Paszycki miał już okazję występować w jednym zespole, a także rywalizować. Nie powinien więc mieć problemu, aby szybko wkomponować się do drużyny.
- Znam prawie wszystkich zawodników i bardzo się cieszę na początek wspólnego sezonu. Szczególnie cieszę się, że ponownie spotkam się z moimi kolegami, z którymi grałem w poprzednich sezonach. Życzę wszystkim szczęśliwego i przede wszystkim zdrowego sezonu. Do zobaczenia w Kędzierzynie! - zakończył 34-latek.
Przeczytaj także:
Sprawdź, gdzie oglądać turniej finałowy Ligi Narodów z udziałem Polaków