Kończące zmagania grupy C mistrzostw świata siatkarzy spotkanie Fornal zaczął jako rezerwowy. W trakcie zastąpił Aleksandra Śliwkę, który tak w ataku (5 skutecznych na 16 prób), jak i w przyjęciu (4 błędy) nie miał swojego dnia. Najpierw, w końcówce drugiej partii, Śliwka ustąpił miejsca Fornalowi na kilka akcji, a od stanu 5:4 w trzecim secie już na stałe.
W obu wspomnianych elementach 25-letni przyjmujący radził sobie lepiej od starszego o dwa lata kolegi. Skończył 7 z 12 ataków, a w odbiorze nie popełnił żadnego błędu, który poskutkowałby bezpośrednią startą punktu. I, co ciekawe, we wszystkich trzech wygranych przez Biało-Czerwonych setach to on kończył ostatnie piłki.
Po takim występie koledzy z reprezentacji z czystym sumieniem mogliby nadać Fornalowi pseudonim "Finisher". - Fajnie byłoby mieć taką ksywkę. Jeżeli zawsze udawałoby się kończyć wszystkie sety, byłoby super - śmiał się zawodnik Jastrzębskiego Węgla.
ZOBACZ WIDEO: Urodziny Bartka Kurka i ważna przemowa Grbicia | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #19
Dodał, oczywiście chciałby zaczynać mecze w podstawowym składzie polskiej drużyny, ale zdążył się już trochę przyzwyczaić, że jest "Jokerem" i pomaga zespołowi wchodząc z rezerwy. - W jakimś stopniu mi się to podoba. Taka rola coś w sobie ma. Mam nadzieję, że moje kolejne wejścia będą jeszcze lepsze.
- Poza pierwszym setem, w którym wszedł nasz przyjaciel z Będzina Kyle Russell (Amerykanin występował w MKS-ie Będzin w sezonie 2016-2017 - przyp. WP SportoweFakty) i posłał zagrywkę, której nikt by nie przyjął, kolejne partie mieliśmy pod kontrolą. To spotkanie na pewno pokazało, że jesteśmy mocniejsi, niż byliśmy w półfinale Ligi Narodów w Bolonii, gdzie przegraliśmy z USA 0:3. Nasza gra wygląda lepiej niż miesiąc temu - ocenił Fornal.
Zastrzegł jednak, żeby po wtorkowej wygranej Polaków nie popadać w hurraoptymizm. - Za nami fajny sprawdzian z drużyną, która jest wśród faworytów do złotego medalu, ale to była dopiero grupa. Prawdziwe granie dopiero się zacznie. Gdybyśmy zdobyli dziś złoty medal, pewnie piłbym z wami szampana, ale to jeszcze nie jest ten moment.
Jeśli czas na szampana przyjdzie, to za 11 dni, po finale mistrzostw. Żeby do niego dotrzeć, Biało-Czerwoni muszą wygrać jeszcze trzy mecze. Pierwszy z nich, w 1/8 finału siatkarskiego mundialu, rozegrają w niedzielę, 4 września. Swoich kolejnych rywali poznają po zakończeniu rozgrywek we wszystkich grupach.
Z Katowic - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty
Czytaj także:
"Przypadek?". Eksperci zgodni co do Tomasza Fornala
Z kim Polacy zagrają w 1/8 finału MŚ?
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)