Reprezentacja Polski ma za sobą trzy mecze mundialu. W dwóch pierwszych drużyna trenera Nikoli Grbicia pokonała Bułgarię i Meksyk po 3:0, a we wtorek nasza kadra wygrała z USA 3:1. To dało jej pierwsze miejsce w grupie.
System tegorocznych mistrzostw świata jest jednak tak skonstruowany, że dla gospodarzy turnieju najistotniejsze jest to, by w ogóle znaleźli się oni na miejscach premiowanych awansem (pierwsze lub drugie w grupie albo trzecie z odpowiednio dobrym bilansem). Wtedy automatycznie dostają oni numer 1 i 2.
Według drabinki 1/8 finału oznacza to, że reprezentacja Polski, która została rozstawiona z numerem 1 zagra z zespołem, który zostanie rozstawiony z numerem 16. Decyduje o tym tabela, która układana jest na podstawie bilansów wszystkich drużyn turnieju. W pierwszej kolejności pod uwagę bierze się liczbę zwycięstw, dalej liczbę punktów meczowych, następnie ratio (iloraz) setów zdobytych do straconych oraz ratio małych punktów.
ZOBACZ WIDEO: Urodziny Bartka Kurka i ważna przemowa Grbicia | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #19
Ostatecznie rywala reprezentacji Polski poznamy więc dopiero w środę wieczorem, po zakończeniu wszystkich spotkań fazy grupowej. Już teraz jednak zawęziła się pula drużyn, z którymi mistrzowie świata mogą się zmierzyć.
Wiadomo, że będzie to drużyna, która zajmie jedno z czterech trzecich premiowanych awansem miejsc w swojej grupie. W grupie A, która swoje mecze także rozgrywa w Spodku, mogą to być jeszcze Ukraina, Portoryko lub Tunezja. Dwie pierwsze z wymienionych drużyn zmierzą się ze sobą w bezpośrednim pojedynku. Wygrana da Ukraińcom drugą pozycję w grupie.
Grupa B zakończyła już zmagania. Trzecie miejsce ma tam reprezentacja Kuby z 4 punktami na koncie. Wiele wskazuje na to, że w ogólnym rankingu zespół ten nie spadnie na szesnastą pozycję. W naszej grupie Meksyk uzbierał zaledwie dwa punkty i to już jest za mało, by w ogóle awansować do fazy pucharowej. Z tym zespołem też się więc nie spotkamy.
W grupie D trzecia pozycja przypadła Niemcom, którzy mają tylko trzy "oczka" za wygraną z Kamerunem. Na tę chwilę to właśnie jest zespół na miejscu numer 16. Ale nie jest powiedziane, że nie zostaną wyprzedzeni przez Argentynę lub Egipt, które grają ze sobą w środę na zakończenie grupy F.
Nie jest jeszcze pewne, kto zajmie trzecie miejsce w grupie E. Tu w grę wchodzą jeszcze Turcja, Kanada (te dwie drużyny czeka bezpośredni mecz w środę) oraz Chiny.
Czytaj też: Pierwszy set Polaków nie do przyjęcia. Później Spodek odleciał
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)