Serbia wygrała za trzy punkty. Ale to Tunezja blisko święta

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Reprezentacja Tunezji w meczu z Portoryko
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Reprezentacja Tunezji w meczu z Portoryko

Serbowie wygrali z Tunezyjczykami 3:0. Jednak to ekipa z Afryki może świętować. Dobra postawa w pierwszym secie najpewniej da im awans do 1/8 finału mistrzostw świata. To bardzo prawdopodobny, kolejny rywal Polski.

Na zakończenie swoich zmagań w grupie A mistrzostw świata siatkarzy Tunezja zmierzyła się z Serbią. Ekipa z Bałkanów walczyła o jak najwyższe rozstawienie, ale przynajmniej teoretycznie większą motywację mieli ich rywale, którzy musieli wygrać seta, by zameldować się w 1/8 finału.

I dość nieoczekiwanie to Tunezja lepiej rozpoczęła spotkanie. Po zagrywce Mohameda Ben Othmena prowadzili już nawet dwoma punktami. Wydawało się, że spotkanie będzie miało oczekiwany przebieg, bo Serbowie wyrównali i odskoczyli, ale Tunezyjczycy szybko zniwelowali stratę. Kapitalnie zagrywał Elyes Karamosli dwukrotnie ścianę na siatce postawił Omar Agrebi i ekipa z Afryki prowadziła już 17:11.

Zespół z Bałkanów rzucił się jednak do odrabiania strat, dzięki wykorzystaniu kontr i dobrej zmianie Dusana Petkovicia. Stopniowo zbliżali się, aż złapali kontakt. Tunezyjczycy mieli dwie piłki setowe, ale kluczowy atak wyrzucił Hamza Nagga i musiała rozstrzygnąć gra na przewagi. Tam już lepsi okazali się Serbowie, a partię zakończył asem Uros Kovacević.

ZOBACZ WIDEO: Kulisy meczu Polska - USA! Spodek odleciał! | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #20

Można było się spodziewać, że Tunezyjczycy się podłamią, ale nic z tych rzeczy. Grali jak na początku pierwszego seta i po zagrywce Karamosliego prowadzili już trzema punktami. Serbowie zdołali jednak wyrównać dzięki blokowi. Później zaczęła się już komedia pomyłek zespołu z Afryki. Serbowie jedyne co musieli robić, to stawiać bloki, które albo dawały im punkty albo sprawiały, że przestraszeni rywale wyrzucali piłki w aut. Zdominowali końcówkę i wygrali 25:15.

W trzeciej odsłonie Serbowie dość szybko odskoczyli na trzypunktowe prowadzenie, ale tym razem ich rywale nie zamierzali się poddawać. Wiedzieli, że każdy najmniejszy punkt jest dla nich cenny, bo może się okazać kluczowy w klasyfikacji i dać awans do 1/8 finału. Ekipa z Bałkanów utrzymywała kilkupunktową przewagę i wygrała 25:17, ale Tunezja też mogła się cieszyć z awansu.

Serbia - Tunezja 3:0 (29:27, 25:15, 25:17)

Serbia: Kovacević, Ivović, Jovović, Atanasijević, Podrascanin, Lisinac, Katić (libero) i Peković (libero) oraz Masulović, Petković

Tunezja: Kadhi, Ben Slimene, Karamosli, Agrebi, Nagga, Bouguerra, Hmissi (libero) oraz Ben Slimene, Bonnour, Karbosli

Czytaj więcej:
Tego już za dużo. Trener Polaków ostro o światowej federacji
Polacy w formie. Pierwszy set psuł świetne wrażenie. "Przegraliśmy na własne życzenie"

Komentarze (0)