Śliwka jasno o swojej sytuacji. "Drużyna mi ufa"

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

- W sporcie są wzloty i upadki. Każdy sportowiec to potwierdzi. Najważniejsze, by nie robić z tego tragedii i wielkiego szumu - stwierdził Aleksander Śliwka po wygranym meczu z Tunezją na MŚ siatkarzy.

Biało-Czerwoni w ćwierćfinale mistrzostw świata siatkarzy. Polacy w 1/8 finału pokonali Tunezyjczyków, chociaż zdarzały im się słabsze momenty, w których ekipa z Afryki zdobywała punkty seriami.

- Powtarzaliśmy sobie przed meczem, że musimy zachować dużą koncentrację. Widzieliśmy poprzedni mecz Stanów Zjednoczonych z Turkami. Wiemy, jakie są pułapki grania ze słabszym rywalem. Bycie faworytem trzeba udowodnić na parkiecie. Czasem głowa pracuje niezależnie od tego, co było mówione przed meczem, ale cieszymy się, że mimo wszystko wygraliśmy to spotkanie bez straty seta - opowiedział Aleksander Śliwka.

Początek odbudowy?

Przyjmujący w niedzielę zagrał przyzwoicie w odbiorze zagrywki oraz ataku. W odróżnieniu od meczu grupowego z USA, w którym musiał zostać zmieniony. Na pytanie jednego z dziennikarzy czy buduje go taki mecz, w kontekście ostatniej gorszej gry odpowiedział tak:

ZOBACZ WIDEO: Urodzinowa niespodzianka i trenerzy pod lupą | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #21

- Proszę pana, w sporcie są wzloty i upadki. Każdy sportowiec to potwierdzi. Najważniejsze, by nie robić z tego tragedii i wielkiego szumu. Ja do tego tak podchodzę. Ważne, by wyjść na następny mecz z pewnością siebie i wiedzieć, że jest się w stanie grać bardzo dobrze. Ja o tym wiem, drużyna mi ufa, wierzy we mnie trener i dla mnie najważniejsze to, że osoby wewnątrz zespołu znają wartość innych jego członków - zdradza Aleksander Śliwka.

Amerykanie na drodze do marzeń

Reprezentacja Polski w czwartek o godz. 21:00 w ćwierćfinale mistrzostw świata zmierzy się ze Stanami Zjednoczonymi. Do gry u Amerykanów wrócił Micah Christenson - jeden z najlepszych rozgrywających świata, który nie wystąpił we wtorkowym meczu wygranym przez gospodarzy mundialu 3:1.

- Micah Christenson jest jednym z najlepszych rozgrywających na świecie. Josh Tuaniga jednak też jest świetny. Zmiana jednego zawodnika może wydawać się czymś małym. W przypadku tej drużyny Christenson daje dużo pewności. Natomiast my mamy tyle jakości, by nie oglądać się, kto będzie grał po drugiej stronie - skomentował Śliwka.

To właśnie on był bohaterem półfinału mistrzostw świata, w którym nasi reprezentanci zmierzyli się z Amerykanami. Po jednym z najlepszych meczów w historii polskiej siatkówki Polacy wygrali 3:2.

- Ten mecz bardzo dobrze pamiętam. Cały turniej był dla nas wspaniały, zdobyliśmy mistrzostwo świata. Jak każdy wielki sukces pozostaje w naszej pamięci. Nie możemy jednak pamiętać o przeszłości. To będzie nowe otwarcie, nowa bitwa - stwierdził przyjmujący.

Na kim będzie ciążyła presja faworyta? - Nasze starcia z USA kończyły się różnymi wynikami. Delikatna przewaga psychologiczna może być po naszej stronie, ale ten mecz będzie zupełnie nową historią. Faza pucharowa to zupełnie inny kaliber niż faza grupowa - zakończył Śliwka.

Czytaj więcej:
O krok od megasensacji na mistrzostwach świata
Zgodnie z planem - zwycięstwo. Biało-Czerwoni pewnie awansowali do ćwierćfinału

Źródło artykułu: