Brazylia nie opuściła podium mistrzostw świata od 1998 roku. Trzy razy została najlepszą reprezentacją na globie i dwa razy została pokonana dopiero przez Polskę w finale. Tym razem biało-czerwony koszmar dopadł Canarinhos w półfinale i pozostało im w niedzielę o godzinie 18 rozpocząć walkę o pierwsze w historii brązowe medale.
Reprezentanci Brazylii nie mieli dużo czasu na odpoczynek po morderczym i przegranym 2:3 meczu z Polakami. Rozczarowanie było spore, ponieważ drużyna z Ameryki Południowej miała swoje szanse na podbicie katowickiego Spodka.
"Pierwszy set półfinału wskazywał na to, że Brazylię czeka łatwy mecz, ale Polska była zdeterminowana, żeby iść do przodu w rozgrywanej u siebie imprezie. Brazylia miała dwa wspaniałe momenty w grze, ale później nie mogła oprzeć się zorganizowanej i odważnej na boisku Polsce" - czytamy w brazylijskim dzienniku "De Globo".
ZOBACZ WIDEO: Rywale Polaków nie będą zachwyceni tymi słowami Nikoli Grbicia | #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #26
Słowenia w półfinale nie miała równie dużo do powiedzenia na boisku i przegrała 0:3 z Włochami. Przenosiny z Lublany do Katowic nie wyszły siatkarzom znad Adriatyku na dobre. "Włosi grali świetnie, byli zbyt silni i nie mogliśmy im nic zrobić - cytuje jednego z reprezentantów Słowenii portal RTL SLO. Włosi stają się dla nich równie niewygodnymi rywalami jak Polska dla Brazylii - wyeliminowali Słowenię również w półfinale mistrzostw Europy.
Słowenia niedawno zaczęła w ogóle startować w mistrzostwach świata, dlatego samo wejście do strefy medalowej jest jej sukcesem. Chce więcej, ale do wymarzonego podium potrzebuje pierwszego w historii zwycięstwa z Brazylią. We wcześniejszych sześciu meczach lepsi byli Canarinhos.
Transmisja meczu w Polsacie Sport.
Brazylia - Słowenia / nd. 11.09.2022 godz. 18:00
Czytaj także: O krok od sensacji w Lublanie na mistrzostwach świata
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?