Włosi okazali się rywalem nie do przejścia dla Polaków. W finale mistrzostw świata, który w niedzielny wieczór odbył się w katowickim Spodku, wygrali bardzo pewnie.
Dla podopiecznych Nikoli Grbicia był to jedyny przegrany mecz podczas całego turnieju.
Biało-Czerwoni tym samym nie zdobyli trzeciego tytułu mistrza świata z rzędu, ale i tak osiągnęli znakomity rezultat sięgając po raz drugi w historii po tytuł wicemistrzowski.
Na wynik i dokonania naszych siatkarzy uwagę zwrócił premier Mateusz Morawiecki. "Trzecie złoto z rzędu przeszło nam koło nosa, ale Nasz Zespół i tak jest wielki!" - czytamy na jego profilu na Facebooku.
"Polscy siatkarze sięgnęli po srebro i są dziś jedną z najbardziej utytułowanych drużyn w historii siatkówki! Niesamowite emocje i walka do końca, w pięknym stylu!" - dodał.
"Bardzo dziękujemy za fantastyczny turniej. Pokazaliście charakter i wolę walki. Jesteście wielkim zespołem!" - przyznał na sam koniec.
Polacy przegrali finałowe starcie z Włochami 1:3 (25:22, 21:25, 18:25, 20:25). Dla naszych rywali był to powrót na szczyt po 24 latach.
Zobacz także:
Pianista, koneser whisky, streamer i fan Spider-Mana. Poznaj srebrnych medalistów mistrzostw świata siatkarzy
Te obrazki obiegną świat. Niesamowite sceny pod Spodkiem
ZOBACZ WIDEO: Co to był za horror! Kulisy półfinału z Brazylią | #PodSiatką - vlog z kadry #28
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)