W niedzielnym finale siatkarskiego mundialu Romano spisał się wyraźnie lepiej od Kurka. Zdobył od niego o pięć punktów więcej (13 przy 8 Polaka), sprawiał Biało-Czerwonym duże problemy swoimi serwisami. Jego skuteczność w ataku nie była wysoka (13/33), ale wynikała w dużej mierze z tego, że Romano, tak jak cały jego zespół, grał cierpliwie. Wielokrotnie umiejętnie opierał piłkę o polski blok, by Włosi mogli ponowić akcję.
Nagroda dla najlepszego atakującego turnieju trafiła jednak w ręce reprezentanta Polski. Biorąc pod uwagę cały turniej, nie jest to kontrowersyjny wybór, bo przed finałem Bartosz Kurek prezentował wysoki poziom, zwłaszcza w bardzo trudnych dla naszej drużyny meczach z Amerykanami w ćwierćfinale i z Brazylią w półfinale.
On sam w czasie ceremonii wręczania wyróżnień indywidualnych postanowił jednak docenić młodszego o dziewięć lat Włocha i pokazać, że nagroda równie dobrze mogłaby trafić w jego ręce. Gdy stał na podium obok innych uhonorowanych z pamiątkową kasetką, skierował ją w stronę Romano i dawał do zrozumienia, że włoski zawodnik zasłużył, by ją mieć.
Sam Kurek tak mówił w poniedziałek o swoim zachowaniu: - Chciałem go po prostu docenić. Myślę, że zagrał wyśmienite spotkanie i na pewno zasługiwał na nagrodę, zresztą jak cały włoski zespół. Chciałem żeby wiedział, że został zauważony przez przeciwników.
Obok kapitana reprezentacji Polski nagrody indywidualne za mistrzostwa świata 2022 otrzymali też Simone Giannelli (MVP i najlepszy rozgrywający), Gianluca Galassi i Mateusz Bieniek (najlepsi środkowi), Kamil Semeniuk i Joandry Leal (najlepsi przyjmujący) oraz Fabio Balaso (najlepszy libero).
ZOBACZ WIDEO: Jesteśmy wicemistrzami świata! Zobacz kulisy meczu Polska - Włochy | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #29
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)