Mocne przetarcie dla Polek. "Wdarło się trochę stresu"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Maria Stenzel
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Maria Stenzel

Pokonanie 3:1 Chorwacji nie było prostym zadaniem dla reprezentantek Polski. Maria Stenzel wskazała w rozmowie z Polsatem Sport, co jest największym plusem po zwycięskiej inauguracji mistrzostw świata siatkarek.

Polska rozpoczęła mecz obiecująco, ponieważ w pierwszym secie była na prowadzeniu od początku do końca. Wygrana 25:19 nie dodała rozpędu Biało-Czerwonym, które w drugim secie nie miały zaliczki ani przez minutę i zostały pokonane 21:25 przez Chorwatki.

Kluczowa dla pojedynku była trzecia partia, w której Polska najpierw prowadziła 5:2, następnie przegrywała 8:16, a ostatecznie odniosła zwycięstwo 25:23. Bardzo ważne, w przeprowadzeniu spektakularnego pościgu, były gra środkowych Agnieszki Korneluk i Kamili Witkowskiej, a także podwójna zmiana Katarzyny Wenerskiej oraz Moniki Gałkowskiej.

- Trudno w ogóle opisać tego trzeciego seta. Trzeba być na boisku i przeżyć to - nagle poderwałyśmy się do walki. Na pewno odrobienie tak dużych strat w secie to wyczyn - mówi libero Maria Stenzel w rozmowie z Polsatem Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek

Polska rozpoczęła MŚ 2022 kobiet od zdobycia kompletu punktów. W czterech pozostałych meczach w pierwszej fazie grupowej będzie mieć atut własnej hali.

- Nasza gra momentami nie wyglądała tak, jak chciałyśmy. Chorwatki nie poddawały się i walczyły do końca. Trochę stresu się wdarło. Cieszy mnie to, że nie poddałyśmy się w trudnej sytuacji, a w Lidze Narodów nasze głowy potrafiły przestać pracować w podobnych okolicznościach. Teraz było widać postęp i to, jak dajemy sobie radę w takich sytuacjach - podsumowała Stenzel.

Czytaj także: Zaskakująca absencja Malwiny Smarzek w kadrze na MŚ. Są nowe informacje
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: