To był szczególny mecz dla trenera reprezentacji Chorwacji, Ferhata Akbasa, który jest Turkiem. Przyszło mu więc poprowadzić drużynę przeciwko ekipie ze swojej ojczyzny. Nie da się jednak ukryć, że czekało go niezwykle trudne zadanie. Chorwatki bowiem dość wyraźnie odstawały od czołowych ekip w grupie B i wiele wskazuje na to, że - podobnie jak Koreanki - pożegnają się z mistrzostwami już po pierwszej rundzie.
Pierwsze piłki meczu Turcja - Chorwacja potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia. Ekipa Giovanniego Guidettiego była doskonale przygotowana na to, że najwięcej piłek w ataku dostawać będzie prawoskrzydłowa Samanta Fabris i czaiła się na nią blokiem. Skuteczność pozostałych Chorwatek w ofensywie była na poziomie poniżej 30 procent.
W pierwszej partii Turczynki zwyciężyły 25:14. Ebrar Karakurt jakby zachowała dyspozycję z końcówki środowego starcia z Dominikaną, w którym jej zespół wymęczył zwycięstwo po tie-breaku. Tym razem o nerwach zupełnie nie było mowy. Brązowe medalistki mistrzostw Europy z 2021 roku grały bardzo pewnie i skutecznie.
ZOBACZ WIDEO: "Ćwierćfinał mistrzostw świata? Brzmi super!". Analiza szans polskich siatkarek
Druga partia to jeszcze większa dominacja Turczynek, szczególnie w bloku. W tym elemencie królowała Zehra Gunes, która tylko w tej części gry czterokrotnie zdobywała punkt w ten sposób. W pewnej chwili przewaga jej zespołu była tak duża, że trener Guidetti mógł sobie pozwolić na wprowadzenie rezerwowych - Elif Sahin, Meryem Boz czy Deryi Cebecioglu, a i tak udało się wygrać 25:12.
Trzeciego seta reprezentacja Turcji rozpoczęła także niezwykle mocno. Na zagrywce pojawiła się Saliha Sahin i opuściła to pole dopiero wtedy, gdy na tablicy wyników było 7:0 dla jej drużyny. To zdecydowanie było spotkanie bez większej historii. Siatkarki z Chorwacji zdołały ugrać zaledwie 12 punktów.
Tym samym stało się pewne, że ekipa trenera Ferhata Akbasa pożegna się z mundialem po pierwszej fazie. W ostatniej kolejce grupowej Chorwatki zmierzą się w sobotę z Koreą Południową. Z kolei Turczynki czeka starcie z reprezentacją Polski.
Turcja - Chorwacja 3:0 (25:14, 25:12, 25:12)
Turcja: Ozbay, S. Sahin, Erdem, Karakurt, Baladin, Gunes, Akoz (libero) oraz Boz, E. Sahin, Cebecioglu, Ismailoglu, Acar (libero).
Chorwacja: Deak, Grbavica, Butigan, Fabris, Milos, Samadan, Stimac (libero) oraz Strunjak, Perić, Karatović, Dumancić, Tomić.
Z Gdańska - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Turcja | 11 | 5 | 4 | 1 | 14:7 |
2 | Tajlandia | 10 | 5 | 4 | 1 | 12:7 |
3 | Dominikana | 11 | 5 | 3 | 2 | 13:7 |
4 | Polska | 10 | 5 | 3 | 2 | 12:7 |
5 | Korea Południowa | 3 | 5 | 1 | 4 | 3:13 |
6 | Chorwacja | 0 | 5 | 0 | 5 | 2:15 |
Czytaj też: Czas na mecz Polek z Dominikankami. Ekspert wyjaśnia, co jest ich siłą