Biało-czerwone przegrały 0:3 z obrończyniami tytułu. Serbki w każdym z setów wypracowały sobie 5-6 punktową przewagę. W dwóch pierwszych odsłonach meczu Polki potrafiły jednak postawić wszystko na jedną kartę i napędzić stracha rywalkom.
- Myślę, że szkoda tych początków pierwszych dwóch setów, bo w końcówce zabrakło nam czasu, żeby punkty nadrobić. W trzecim secie było odwrotnie, bo zaczęłyśmy modelowo, ale z czasem zaczęło nam się to sypać - potwierdzała tę tezę Katarzyna Wenerska, rozgrywająca reprezentacji Polski.
Najlepszą zawodniczką spotkania była Tijana Bosković, atakująca Serbek zdobyła 14 oczek, drugie tyle dorzuciły skrzydłowe, Bianka Busa oraz Sara Lozo.
- Atakująca i lewoskrzydłowa rozegrały świetne spotkanie. Nie potrafiłyśmy sobie z nimi poradzić i to przechyliło szalę zwycięstwa. Te punkty zdobyte z faworytami są nam bardzo potrzebne. Nie poddamy się i będziemy walczyć do końca, aby wyjść z tej grupy i awansować do ćwierćfinału - zadeklarowała zawodniczka Developresu Bella Dolina Rzeszów.
Już w środę Polki zmierzą się z mistrzyniami olimpijskimi. Jak pokonać drużynę Karcha Kiralego?
- Trzeba zagrać z większą radością. Wydaje mi się, że w pewnych momentach było zbyt spokojnie na boisku i poza nim. W końcówkach ona wracała i wtedy zaczęłyśmy więcej ryzykować i to było kluczowe - wyjaśniła rozgrywająca biało-czerwonych?
Zobacz również:
MŚ: Pierwsze mecze drugiej rundy za nami. Sprawdź, jak wyglądają tabele
Twitter o meczu Polska - Serbia. "Nie został spełniony warunek"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)