Niemki od początku spotkania pokazywały, że będą dominowały na siatce i w pierwszym secie przewaga podopiecznych Vitala Heynena w bloku była wyraźna. Zdobyły one aż sześć punktów w tym elemencie i szły jak po swoje (21:13). W końcówce emocje zafundowali nam sędziowie odgwizdując naszym zachodnim sąsiadkom błąd ustawienia, z tą decyzją nie zgadzał się Belg i "zarobił" żółtą kartkę. Jego zespół dokończył jednak dzieła (25:19).
Kolejna partia to wyrównana walka punkt za punkt do stanu 20:20. W decydujących momentach fragmentach seta Pia Kastner uruchomiła swoje środkowe. O zwycięstwie Niemek zadecydował atak Leny Stigrot (25:22).
Porażka znacznie skomplikowałaby pozycję Tajek w walce o czołową czwórkę, dlatego też zespół Danai Sriwacharamaytakula rzucił wszystkie siły na trzeciego seta. Blok na Jennifer Janisce przedłużył jeszcze to spotkanie (25:18). Tajki straciły szansę na zdobycie punktów w tym meczu w momencie, gdy w pole zagrywki w czwartej partii udała się Kastner. As serwisowy rozgrywającej Niemek i ambitna gra w defensywie zaprocentowały (18:13). Kiwka Liny Alsmeier zakończyła całe spotkanie (25:23).
Tajlandia - Niemcy 1:3 (19:25, 22:25, 25:18, 23:25)
Tajlandia: Guedpard, Pannoy (libero), Nuekjang, Bamrungsuk, Kokram, Kongyot, Mosri oraz Sanitklang (libero), Jaisaen, Sooksod, Janthawisut
Niemcy: Kastner, Pogany (libero), Janiska, Alsmeier, Orthmann, Scholzel, Weitzel oraz Drewniok, Stigrot, Strubbe
Zobacz również:
"Jedną rzecz widać bardzo wyraźnie". Krzepiące słowa o reprezentacji Polski
Katarzyna Wenerska zdradza, czego zabrakło w meczu z Serbkami. "Było zbyt spokojnie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze