Tym Serbki zaskoczyły Magdalenę Stysiak. "Nigdy dotąd tego nie robiły"

- Wchodzimy źle w seta i gonimy, a kończy się 24:26. Popełniając przy tym 10 błędów własnych i nie wiadomo co jeszcze. To jest smutne - oceniła Magdalena Stysiak, atakująca reprezentacji Polski po przegranej 0:3 w II rundzie MŚ siatkarek w Łodzi.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Magdalena Stysiak WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak
Najczęściej Biało-Czerwone fragmenty dobrej gry prezentowały, gdy przeciwniczki były o kilka punktów z przodu. Wtedy starały się niwelować stratę i doprowadzić do nerwowej końcówki. Świadczą o tym pierwsze sety przegrane do 24 i 22.

- Myślę, że na Serbię to bardzo za mało. Była frustracja, bo nie mogłyśmy kończyć swoich ataków, rywalki broniły wyśmienicie. Byłam zaskoczona pozytywnie obroną Serbii, bo nigdy tak nie broniły. A tutaj jest obrona, piłka do Tijany i... dziękuję bardzo - relacjonowała na gorąco po meczu atakująca reprezentacji Polski.

- Gdzie byśmy nie uderzyły, to one tam były. Spodziewałyśmy się, że to będzie ciężki mecz, że będą mocne. To są mistrzynie świata. Wyszły zmotywowane, chciały z nami wygrać. Musimy wyciągnąć wnioski i walczyć dalej - dodała Magdalena Stysiak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Polki dały się poznać w pierwszej fazie jako zespół pełen energii. Tym razem jej nieco brakowało na boisku.

- Może byłyśmy trochę za spokojne, ale ja czułam tę energię. Widać było w trakcie meczu, że słabniemy. To też mógł być powód. Jest trochę meczów za nami i może się pojawić element zmęczenia, ale nie mamy na to wpływu. Wszystkie zespoły grają tak samo często i tak samo zużywają energię - uważa siatkarka.

Czy ten przegrany 0:3 mecz z Serbią pokazał, że różnica miedzy naszą reprezentacją a mistrzyniami świata jest właśnie taka duża? Zdaniem Stysiak nie do końca.

- Nie możemy dopuszczać do tego, że rywalki nam od razu odjeżdżają. Na początku musimy nawiązać walkę. Budzimy się za późno. Trzeba od początku wyjść nastawionym. Ten mecz pokazał, ze wchodzimy źle w seta, potem gonimy, a kończy się 24:26. Popełniając przy tym 10 błędów własnych i nie wiadomo co jeszcze. To jest smutne. Jak popatrzymy na wyniki, nie jest tak źle. Ale jednak było źle - oceniła.

W środę Polska zmierzy się z USA, także w Atlas Arenie. Początek meczu o 20:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Zobacz także: Nowa liderka, słabsze gwiazdy. Komu najwyższe oceny za mecz Polska - Serbia?

Czy Polki są w stanie urwać punkty reprezentacji USA?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×