1 
Spotkanie pomiędzy Polską a Kanadą przyniosło mnóstwo emocji, nie tylko tych pozytywnych. Nasze siatkarki miały dwa sety w trakcie których nie funkcjonowało prawie nic. Mimo to podniosły się po trudnych chwilach, doprowadziły do tie-breaka.
- Dobrze zaczęłyśmy to spotkanie, a potem rozpoczęło się falowanie. Nasza gra nie była stabilna. Po pierwszym secie, który poszedł zbyt łatwo, uwierzyłyśmy, że tak łatwo będzie już do końca. Gdzieś zaczęłyśmy popełniać dużo błędów niewymuszonych. Grałyśmy na swoje konto i przeciwnika - tłumaczyła Agnieszka Korneluk.
Środkowa zanotowała dobre spotkanie, ogólnie cały polski zespół postawił aż 20 bloków punktowych. - Ciężko powiedzieć, kiedy emocje były największe. Takie mecze, gdzie się wygrywa, a nie gra się łatwo, zapamiętuje się na długo. Będąc na boisku się o tym nie myśli, jakie są szanse na awans. Wiemy, o co walczymy - zapewniła.
ZOBACZ WIDEO: Co to był za mecz! Wielkie zwycięstwo Polski z USA! Zobacz kulisy
- Mecze są o dużą stawkę. Presja i oczekiwania wobec samych siebie są spore - dodała.
W sobotę decydujące starcie. Z Niemkami trzeba po prostu wygrać, żeby nie oglądać się na nikogo. Po wygranej z USA wszystko zaczęło już zależeć od naszej drużyny. Po wygranej nad Kanadą można powiedzieć, że pierwszy krok został wykonany.
- Ten pojedynek pokazał, że potrafimy walczyć z najlepszymi i teraz apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na pewno chcemy wygrać z Niemkami i awansować dalej. Mecze z z nimi mają specyficzną atmosferę i wiemy, że na pewno nic nam nie oddadzą za darmo - zakończyła.
Początek o godz. 20:30 w łódzkiej Atlas Arenie. Bilety są już wyprzedane.
Czytaj też:
Horror dla Polek. Libero wskazuje, co denerwowało zespół
MŚ. Co Wy zrobiłyście?! Thriller w meczu Polek!
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy reprezentacja Polski pokona Niemcy? 
