Gdy tylko okazało się, że nastolatka urodzona (08.03.1997 r.) w Trebinju w Bośni i Hercegowinie, to wielki siatkarski talent, natychmiast odezwali się Turcy. Już wcześniej skutecznie ściągali do siebie uzdolnionych graczy z tego małego bałkańskiego kraju. Grę w ich barwach wybrali rodowici Bośniacy: Meliha Ismailoglu czy Adis Lagumdzija, którzy stanowią o sile kadry.
Tureckie kuszenie Tijany
Najpierw zaprosili mnie z rodziną do siebie, ugościli w Stambule - opowiadała Tijana Bosković w rozmowie ze sportal.pl. Miała wtedy zaledwie 14 lat. - Oferowali mi i siostrze paszporty. Zapewniali, że kontrakty podpisze z nami wielki klub Galatasaray. W ogóle nie liczyli się z kosztami. Ale żeby nie było wątpliwości, absolutnie nie było szansy, bym się zgodziła. Chociaż wszystko, co oferowali, wyglądało jak bajka. Tata by tego nie poparł. Tylko Serbia wchodziła w grę! - mówiła.
Jej siostra Dajana także odrzuciła ofertę. Ale potem siostry i tak zagrały przeciwko sobie... w meczu mistrzostw Europy 2021. Dajana występuję bowiem w reprezentacji Bośni i Hercegowiny, kraju urodzenia. Tijana wybrała Serbię.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale huknął! Musisz obejrzeć tę bramkę
Na swój debiut w wyśnionej reprezentacji Serbii Bosković nie musiała długo czekać. Jako siedemnastolatka pojechała na mistrzostwa i zagrała przeciwko... Turcji. Zagrała znakomicie i została najlepiej punktującą zawodniczką spotkania.
Szczyty światowej siatkówki i okres etatowej MVP
O wielkim talencie Bosković wiedział już cały siatkarski świat. W 2015 roku przeniosła się do ligi tureckiej. Została zawodniczką Eczacibasi VitrA Stambuł - jednego z najlepszych zespołów świata. Już w pierwszym sezonie wygrała z nim Klubowe Mistrzostwa Świata. Tej ekipie pozostaje wierna aż do dzisiaj.
Występy w jednej z najlepszych lig świata pozwoliły jej zabłysnąć już rok później - na igrzyskach w Rio. Dziewiętnastolatka była jedną z kluczowych zawodniczek w układance Zorana Terzicia i jedną z najlepszych atakujących w turnieju. Serbia wywalczyła srebro, pokonując faworyzowane USA w półfinale.
Prawdziwy okres dominacji Serbii i Bosković zaczął się w 2017 roku. Wtedy to właśnie Serbki zdobyły mistrzostwo Europy, a atakująca dostała tytuł MVP. Rok później po morderczym finale wywalczyły mistrzostwo świata, a tytuł najlepszej zawodniczki turnieju powędrował do Bosković. W 2019 roku kolejne mistrzostwo Europy dla Serbii i kolejne indywidualnie wyróżnienie dla niej.
Ma zaledwie 25 lat, a do pełni szczęścia w reprezentacji brakuje jej wyłącznie tytułu z igrzysk olimpijskich. Podczas Tokio 2020 Serbki zdobyły "tylko" brąz. Drogę do złota zamknęły im Amerykanki, które pokonały je 3:0.
Pomijana w dyskusjach o najlepszych
Mimo ogromnych osiągnięć w kadrze jak i w klubie Tijana Bosković nie jest wymieniana jednym tchem z Włoszką Paolą Egonu oraz Szwedką Isabelle Haak. Eksperci, spierając się o to, kto jest najlepszą atakującą świata, biorą głównie pod uwagę tę dwójkę. Obie te zawodniczki występowały bowiem w dwóch klubach, które zdominowały siatkówkę kobiet przez ostatnie kilka lat: Imoco Volley Conegliano oraz VakifBank Stambuł. Grająca w Eczacibasi Bosković nie może liczyć na takie uznanie.
Jej była koleżanka z kadry, a obecnie trenerka, na pytanie, czy jest niedoceniana, odpowiedziała: - Tak. Tijana już pokazała, że jest jedną z najlepszych, po tych wynikach, które zrobiła z kadrą: w 2018 roku mistrzostwo świata, podwójne mistrzostwo Europy. Tijana jest najlepsza, bo jest moja, nasza, serbska - przyznała Jelena Blagojević dla WP (cała rozmowa o kadrach Polski i Serbii TUTAJ).
- Byłem pod wrażeniem Bosković. Atakuje z niebywałą skutecznością, pułapem i widać, że jest w stanie zrobić sama bardzo dużo, mimo że to sport zespołowy. Jest sercem reprezentacji Serbii - ocenia asystent Vitala Heynena w reprezentacji Niemiec Michał Gogol.
Czy Bosković znów da Serbii medal wielkiej imprezy? Najpierw jej ekipa musi pokonać Biało-Czerwone. Początek starcia Polska - Serbia już we wtorek, 11 października, o godz. 20:30. Transmisja w TVP1, Polsat Sport oraz sport.tvp.pl. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Maria Stenzel: Co miałyśmy zrobić? Wyłączyć się i przegrać?
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)