Nakręcony Trefl Gdańsk w meczu PlusLigi

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk

Jednostronne starcie na zakończenie 3. kolejki PlusLigi. Trefl Gdańsk prawie nie dopuszczał siatkarzy Cuprum Lubin do prowadzenia i rozstrzygnął pojedynek w trzech setach.

Na dokończenie trzeciej kolejki PlusLigi trzeba było poczekać do wtorku. Trefl Gdańsk grał o drugie w sezonie zwycięstwo we własnej hali. Na inaugurację rozgrywek rozprawił się w trzech setach z "beniaminkiem" Barkomem Każany Lwów. Zimnym prysznicem była z kolei wyjazdowa porażka poniesiona w poprzednim tygodniu w Suwałkach.

Przekonująca wygrana 25:16 Trefla w pierwszym secie była zasługą przede wszystkim Bartłomieja Bołądzia i Mikołaja Sawickiego. Aż pięć asów serwisowych było świetnym wynikiem gospodarzy i zarazem nie było dobrym świadectwem dla przyjmujących Cuprum Lubin.

Drużyna z województwa dolnośląskiego również próbowała we wtorek odnieść drugie zwycięstwo w sezonie. Na inaugurację pokonała BBTS Bielsko-Biała, po czym nie popisała się i w trzech setach przegrała z PSG Stalą Nysa. Cuprum przebudziło się na moment na początku drugiego seta przeciwko Treflowi, jednak siatkarze z Trójmiasta błyskawicznie odwrócili wynik i wygrali 25:21.

W gdańskim zespole prawie nie było zmian, ponieważ funkcjonował on na wysokich obrotach. Gracze z Lubina stanęli przed trudnym zadaniem powstrzymania Trefla w trzecim secie. Okazało się ono we wtorek nie do wykonania. Drużyna z Trójmiasta była skoncentrowana również w tej rundzie i pozostawała na prowadzeniu aż do zdobycia punktu na 25:19. Nagroda MVP trafiła do Mikołaja Sawickiego.

Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin 3:0 (25:16, 25:21, 25:19)

Trefl: Urbanowicz, Kampa, Franchi Martinez, Niemiec, Bołądź, Sawicki, Perry (libero) oraz Czerwiński

Cuprum: Berger, Pietraszko, Kapica, Kowałow, M'Baye, Pająk, Szymura (libero) oraz Ferens, Kubicki

MVP: Mikołaj Sawicki (Trefl)

Czytaj także: Malwina Smarzek nie pomaga reprezentacji w mistrzostwach świata. Dlaczego?
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

Komentarze (0)