Małgorzata Kożuch: Będziemy walczyć

Niemki kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa, przegrały jedynie z niepokonanymi Włoszkami 3:0. Pokonały faworyzowaną reprezentację Serbii, która zagrała poniżej oczekiwań i ostatecznie w turnieju zajęła siódme miejsce. Grę niemieckiej drużyny napędzały dwie zawodniczki - Christiane Fuerst oraz Małgorzata Kożuch.

W tym artykule dowiesz się o:

Na koszulkę z nazwiskiem "Kozuch" wielu kibiców oraz ekspertów zwróciło uwagę. Niektórzy ze względu na urodę. Jednak większość ze względu na umiejętności, skuteczną grę w ataku i bloku, efektowne obrony oraz uśmiech, który nie schodzi z twarzy zawodniczki.

O godzinie 20 reprezentantki Niemiec rozpoczną walkę o finał z obrończyniami mistrzowskiego tytułu, Włoszkami. Z góry zakładane jest zwycięstwo siatkarek ze słonecznej Italii. Mimo to Niemki zapowiadają, że nie poddadzą się przed pojedynkiem. - Zobaczymy jak potoczy się ten mecz. Będziemy ostro pracować na wygraną - krótko komentuje półfinałowe spotkanie Małgorzata Kożuch.

Podopieczne Giovaniego Guidettiego z meczu na mecz grają coraz lepiej. Czy utrzymają zwyżkującą formę? - Na pewno spróbujemy. Bardzo ważne będzie przygotowanie. Teraz już nie jest ważne, co osiągnęłyśmy do tej pory w tym turnieju, najważniejszy jest najbliższy mecz - powiedziała portalowi SportoweFakty.pl Kożuch.

Przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy wielu ekspertów typowało sześć drużyn, które będą walczyć o medale. Wśród nich były Włochy, Serbia, Rosja, Holandia, Niemcy oraz Polska. Najmniejsze szanse dawano Niemkom i Polkom, które są w najlepszej czwórce kosztem wielkiej Rosji oraz faworyzowanej Serbii. - Wiedziałyśmy, że mamy dużą szansę na grę w półfinale turnieju. Musiałyśmy bardzo ostro na to pracować i przede wszystkim wierzyć w naszą siłę i możliwości. Pozostały nam dwa mecze, w których chcemy ugrać jak najwięcej - powiedziała przed półfinałami Gosia Kożuch.

Komentarze (0)