Wycieńczone Polki: Jesteśmy zmęczone fizycznie i psychicznie

Polskie siatkarki w sobotnim półfinale z Holenderkami zdecydowanie zawiodły. Zwłaszcza w dwóch pierwszych setach, kiedy łącznie zdobyły 26 punktów. Do pracy wzięły się dopiero w trzeciej i czwartej partii. To było jednak za mało, aby pokonać ekipę Pomarańczowych. Polkom zabrakło umiejętności i przede wszystkim sił.

- To był naprawdę trudny mecz. Wszystkie jesteśmy już zmęczone tym turniejem - nie ukrywa w rozmowie z nami Paulina Maj. - Dwa ostatnie spotkania, z Rosjankami i Bułgarkami, były dla nas niezwykle ciężkie. Nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Ostatnio bardzo przeżywałyśmy czwartkową potyczkę Sbornej z Oranje.

O tym, że podopieczne Piotra Makowskiego są zmęczone, można było przekonać się również w sobotę. Pierwsze dwa sety nasze siatkarki oddały właściwie bez walki. Wzięły się do pracy dopiero w trzeciej partii, którą wygrały. Choć w czwartej robiły wszystko, aby znów zwyciężyć, zabrakło im sił.

- Wyszłyśmy na boisko, nie zastanawiając się czy byłyśmy zmęczone, czy nie - mówi wymijająco Aleksandra Jagieło. - A byłyście? - dopytujemy. - Myślę, że nie. Holenderki są bardzo dobrze przygotowane, a ich siła fizyczna jest ogromna.

Po meczu z Bułgarią nasze siatkarki otwarcie przyznały, że brakuje im sił. Na całe szczęście, piątek był dla nich dniem wolnym od gry. - Miałyśmy normalny trening, ale i również czas dla siebie. Spędziłyśmy go we wspólnym gronie, pospacerowałyśmy sobie. Zjadłyśmy deser i przede wszystkim odpoczęłyśmy - opowiada Maj.

Czy ten jeden dzień wystarczył biało-czerwonym, aby zregenerować siły? - Musiał - odpowiada Jagieło. - Każdy zespół odpoczywał przed półfinałem tyle samo. W meczu o trzecie miejsce wyjdziemy na boisko, nie zwracając uwagi na ewentualne zmęczenie. Po prostu będziemy musiały go wygrać.

- Dziewczyny, które grają w pierwszej szóstce, mają olbrzymie obciążenia - uważa z kolei Izabela Bełcik. - Czasem ktoś wejdzie z ławki, chce bardzo pomóc, ale nie zawsze się to udaje. Zaledwie na kilku dziewczynach opiera się nasza gra na całym turnieju. Nic dziwnego, że brakuje sił.

Ale, mimo ogromnego zmęczenia, w niedzielnym meczu o trzecie miejsce zagrają na maksimum swoich możliwości i postarają się sprawić miłą niespodziankę kibicom. - Obiecujemy, ze wyjdziemy bardzo zmotywowane. Jesteśmy żądne tego trzeciego miejsca - zapowiada Bełcik. - Myślę, że z brązowego medalu też wszyscy będą zadowoleni - dodaje Jagieło.

Komentarze (0)