Zdziwiona Holenderka: Myślałam, że wygramy gładko 3:0

Po raz drugi na tych Mistrzostwach Europy reprezentantki Polki musiały uznać wyższość Holenderek. Ale tym razem biało-czerwone zagrały przeciwko Pomarańczowym lepiej, niż w rozgrywkach grupowych. - Wasza dyspozycja trochę mnie zaskoczyła, bo po drugim secie myślałam, że wygramy gładko 3:0 - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Kim Staelens.

- Polki w dwóch pierwszych setach były zbyt zdenerwowane i przestraszone. Wówczas wydawało mi się, że znów pójdzie z wami łatwo i wygramy bez problemów. Ale od trzeciej partii prezentowaliście się coraz lepiej. Zaczęliście grać naprawdę dobrze, bez kompleksów i strachu - uważa Staelens.

Nic dziwnego, że po drugim secie Holenderki poczuły się zdecydowanie pewniej. Pierwszą partię wygrały bowiem do 11, drugą zaś do 15. - W trzecim secie, robiąc sporo błędów, dałyśmy wam jednak szansę na zwycięstwo. Uwierzyliście w siebie i sprawiliście nam trochę problemów. Mimo to, nie było żadnego momentu zwątpienia. Wiemy doskonale, na co nas stać i że Polki są w naszym zasięgu - przyznaje w rozmowie z nami Debbie Stam.

Nieco innego zdania jest Staelens. - Powiem szczerze, że w czwartym secie zaczęłam mieć pewne obawy, że możemy przegrać. Ale mówiłam sobie: "Spokojnie Kim, wyluzuj. Dasz radę". No i dałam - uśmiecha się.

Podopieczne Avitala Selingera zgodnie przyznają, że w trzecim i czwartym secie Polki zrobiły na nich duże wrażenie. - Pokazaliście charakter - mówi Stam. - Jak się gładko przegrywa dwa pierwsze sety, bardzo trudno jest wrócić do gry. Wam się to udało. Niewiele brakowało, a doprowadzilibyście przecież do remisu.

- Wasze zawodniczki zmobilizowały się i podjęły walkę w dwóch ostatnich partiach. Chciały zagrać jak najlepiej dla kibiców. Możecie być z nich dumni - nie ukrywa Staelens. - Macie dobrą drużynę, która na tym turnieju zaszła naprawdę daleko. Kto się u was wyróżnił w sobotnim półfinale? W pewnym momencie groźna była zawodniczka z numerem 7 [Izabela Bełcik-przyp.PT], a potem Anna Barańska. Każdy coś daje tej drużynie, odgrywa ważną rolę. I dlatego, że tworzycie kolektyw, znaleźliście się w najlepszej czwórce.

Komentarze (0)