Długi pojedynek i zwrot akcji w grupie Jastrzębskiego Węgla

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze VfB Friedrichshafen
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze VfB Friedrichshafen

VfB Friedrichshafen jest na drugim miejscu w grupie Ligi Mistrzów, w której rywalizuje Jastrzębski Węgiel. W wyrównanym meczu z Montpellier Volley odwrócił wynik z 0:2 na 3:2. Lepiej poradziła sobie inna francuska drużyna Tours VB.

Jastrzębski Węgiel rozpoczął grę w Lidze Mistrzów zwycięstwem 3:0 z Vojvodiną. W czwartek oczekiwał na wynik meczu VfB Friedrichshafen z Montpellier Volley. Mógł on wyłonić najgroźniejszego przeciwnika w grupie, chociaż klub z PlusLigi i tak jest w niej niekwestionowanym kandydatem do awansu z pierwszego miejsca.

Na początku gracze z Francji radzili sobie dobrze w Niemczech. Siatkarze z Montpellier potrafili w dobrym momencie zdobyć prowadzenie, a następnie przypilnować go. Przyjezdni wygrali 25:20 w pierwszym secie, a i w drugim byli o kilka kroków przed przeciwnikiem. Ta runda zakończyła się takim samym wynikiem 25:20. Montpellier było na prowadzeniu 2:0 w setach.

VfB znalazło się w opałach, ale potrafiło zareagować. Od trzeciego seta gospodarze ruszyli do pościgu i kompletnie zmienili sytuację w hali. Niemiecka drużyna pokazała charakter i po odrobieniu strat w trzecim i w czwartym secie, zapewniła sobie zwycięstwo 3:2 w tie-breaku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Także inna francuska drużyna Tours VB grała na wyjeździe, a jej przeciwnikiem był Knack Roeselare. Przyjezdni rozpoczęli mecz równie dobrze jak Montpellier i w pierwszym secie przypieczętowali zwycięstwo punktem na 25:22. Także później Tours VB rozdawało karty w Belgii, a dzięki wygranej 3:0 przesunęło się na pierwsze miejsce w tabeli grupy przed włoskie Cucine Lube Civitanova.

1. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

GRUPA A:

VfB Friedrichshafen - Montpellier Volley 3:2 (20:25, 20:25, 25:22, 25:23, 15:11)

GRUPA C:

Knack Roeselare - Tours VB 0:3 (22:25, 19:25, 20:25)

Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)