Jastrzębski Węgiel dokłada kolejną wygraną w Lidze Mistrzów, ale łatwo we Francji nie miał

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

Wicemistrzowie Polski są zdecydowanym faworytem grupy A Ligi Mistrzów i potwierdzili to w Montpellier. Mimo tego, że nie pokazali pełni swojego potencjału, wygrali swój drugi mecz siatkarskiej Champions League 3:1.

Pierwsze dwa sety starcia we Francji miały podobny przebieg, jednak z jedną zasadniczą różnicą w końcówce obu partii. Premierową odsłonę jastrzębianie zaczęli z przytupem. Dwie efektowne kontry, a następnie błędy rywala dały im prowadzenie (8:3) i uspokoiły grę, co sugerowało powtórkę z pierwszej kolejki Ligi Mistrzów gdzie Polacy odprawili Vojvodinę Nowy Sad 3:0. Choć punkty były zdobywane seriami, wydawało się, że kontrolowali przebieg spotkania.

Trwało to jednak tylko do decydującej fazy. Chwilę po zdobyciu 20. punktu (20:17), jastrzębianie zaczęli dopuszczać się błędów własnych. Oddali tym inicjatywę rywalom, a gdy Theo Faure stanął na linii 9. metra zatracili swoje przyjęcie i skuteczność w ofensywie. Pozwolili rywalowi przejąć kontrolę nad wynikiem (21:22) i zbudować się mentalnie. Swoją odwagą siatkarze Montpellier Volley wyszarpali wygraną po bloku na Janie Hadravie (23:25).

Jastrzębianie zaskoczeni obrotem końcówki pierwszego seta, mocno rozpoczęli kolejnego, a zasadniczą różnicą względem wcześniejszego było nie oddanie prowadzenia i inicjatywy rywalowi w decydującej fazie.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Technicznymi zagraniami na skrzydłach popisywał się Trevor Clevenot, a Stephen Boyer nie wstrzymywał ręki przy sytuacyjnych piłkach (8:5, 16:11). Punktem kulminacyjnym był as Faure, który poprzedził blok na Clevenocie przy wyniku 19:16. Tym razem wicemistrzom Polski udało się uciec z niekorzystnego ustawienia, a wynik partii zamknął Boyer serwisem (25:19).

Wspomniany Francuz był najczęściej punktującym zawodnikiem meczu przez dwa sety, jednak trzeciego rozpoczął fatalnie od bloku i pomyłek w ataku. Szybko zmienił go Jan Hadrava, jednak dwa dobre sety zbudowały Montpellier Volley. Francuzi coraz lepiej rozczytywali zamiary polskiego klubu, a ten sam dokładał im punkty błędami własnymi. Rywalizacja toczyła się punkt za punkt, ale w końcówce wyższy bieg wrzucili jastrzębianie. Najpierw Tomasz Fornal zablokował atakującego rywali (23:22), po czym Łukasz Wiśniewski zaskoczył rywali floatem (25:23).

Wyrównana rywalizacja przeniosła się też na kolejnego seta, jednak minimalnym prowadzeniem od samego początku legitymował się zespól z Francji (9:7, 11:9). Dopiero przy stanie 16:16 jastrzębianie pokazali w Montpellier swój potencjał. Zdobyli sześć punktów z rzędu (16:22) czym zakończyli aspiracje rywali do walki o zwycięstwo, a największy popis dał Tomasz Fornal, który został następnie wybrany MVP całego spotkania.

Był to drugi mecz jastrzębian w siatkarskiej Champions League, drugi wygrany. W następnej rundzie spotkań zmierzy się z VfB Friedrichshafen, po czym rozegrane zostaną mecze rewanżowe w grupie. Wcześniej w ramach PlusLigi stanie między innymi naprzeciw Barkom Każany Lwów. Do starcia obu drużyn dojdzie w najbliższą niedzielę 20 listopada o 20:30.

Wynik grupy A Ligi Mistrzów:

Montpellier Volley - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:23, 19:25, 23:25, 20:25)

Montpellier: Ferreira Do Nascimento, Moralez, Veloso, Dukić, Faure, LeGoff, Closter (libero) oraz Vol, Palacios, Lecat.

Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Wiśniewski, Boyer, Clevenot, Fornal, Macyra, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti

MVP: Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel)

Czytaj takżeMistrzynie świata ponownie na drodze Polek! Biało-Czerwone poznały rywalki na mistrzostwach Europy

Komentarze (0)