Finalista Ligi Mistrzów postraszony. Niemiecki zespół tym razem nie sprawił sensacji

Getty Images / Lorena Bonapace / Na zdjęciu: siatkarze Itas Trentino
Getty Images / Lorena Bonapace / Na zdjęciu: siatkarze Itas Trentino

VK CEZ Karlovarsko rozegrało kolejny mecz z finalistą Ligi Mistrzów. Tym razem ich rywalem było Itas Trentino, które zwyciężyło 3:1. SWD Powervolleys Duren tym razem nie sprawiło niespodzianki. Niemiecki zespół przegrał z ACH Volley Lublana 1:3.

W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów VK CEZ Karlovarsko postraszyło obrońcę tytułu - Grupa Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle (1:3). Ich kolejnym przeciwnikiem był finalista LM - Itas Trentino. Włoska drużyna pewnie pokonała Prefaxis Menen 3:0.

Mecz w Czechach udanie rozpoczęli gospodarze, ale gdy do głosu doszli ich rywale, set ten stał się jednostronny. Itas Trentino udanie zainaugurowało spotkanie i poszło za ciosem w kolejnej partii, w której argumentów nie mieli miejscowi.

W trzeciej odsłonie tego pojedynku czeski zespół prezentował się dobrze od początku do samego końca. VK CEZ Karlovarsko ponownie zaskoczyło w Lidze Mistrzów i urwało seta faworytom. To bardzo podrażniło gości, którzy w czwartym secie wygrywali ledwie 10:9, by ostatecznie triumfować 25:13.

Kolejnej niespodzianki w innej grupie nie sprawiło SWD Powervolleys Duren. Niemiecki zespół, który pokonał Ziraat Bankasi Ankara 3:1 w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów tym razem wybrał się do Lublany. Spotkanie przypominało mecz w Czechach, ACH Volley bez większych kłopotów wygrał dwa pierwsze sety, po czym goście doszli do głosu w trzecim. W czwartej odsłonie tego pojedynku było jednostronnie, ponieważ gospodarze zwyciężyli do 13.

2. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

GRUPA D:

VK CEZ Karlovarsko - Itas Trentino 1:3 (19:25, 20:25, 25:21, 13:25)

GRUPA E:

ACH Volley Lublana - SWD Powervolleys Duren 3:1 (25:20, 25:22, 21:25, 25:13)

Przeczytaj także:
Jastrzębski Węgiel nie miał łatwej przeprawy we Francji
Brązowy medalista PlusLigi niepokonany w Lidze Mistrzów

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Komentarze (0)