Sporo emocji w Krakowie. Barkom Każany Lwów postraszył faworyta

PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie

Siatkarze Barkomu Każany Lwów po raz kolejny potwierdzili, że poziom sportowy kwalifikuje ich do rywalizacji w PlusLidze. Podopieczni Ugisa Krastinsa co prawda przegrali z Aluron CMC Wartą Zawiercie 0:3, jednak napędzili rywalom sporo strachu.

Przed startem sezonu, ekipa Barkom Każany Lwów była wielką niewiadomą. Sporo było pytań o to, czy Ukraińcy podołają rywalizacji w jednej z najlepszych lig świata. Jak się okazuje, obawy były bezzasadne. Podopieczni Ugisa Krastinsa na swoim koncie mają wygrane z Cerrad Enea Czarnymi Radom i PGE Skrą Bełchatów, a także tie-breaki m.in. z Projektem Warszawa, Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Indykpolem AZS Olsztyn. W sumie zgromadzili 11 punktów.

W konfrontacji z Aluronem CMC Wartą, lwowianie, rozgrywający swoje mecze w Krakowie, dorobku nie powiększyli. W pierwszym secie udowodnili jednak, że wyżej notowani rywale muszą się z nimi liczyć. Zawiercianie triumfowali dzięki kapitalnej dyspozycji skrzydłowych. Marcin Waliński, Bartosz Kwolek i Dawid Konarski. Wspomniane trio rozstrzygnęło losy partii, w której przez długi czas Ukraińcy byli równorzędnym rywalem dla przyjezdnych. O końcowym wyniku rozstrzygnęły detale, a właściwie brak odpowiedniego wsparcia ze strony kolegów dla Juliusa Firkala.

Ukraińcy wyciągnęli wnioski i przez blisko połowę drugiego seta dotrzymywali kroku rywalom. Już nie tylko Julius Firkal, ale także Vasyl Tupchii i Jonas Kvalen punktowali Jurajskich Rycerzy. Po ataku Norwega, gospodarze objęli prowadzenie po raz ostatni (14:13). Później ponownie przypomnieli o sobie liderzy Aluronu CMC Warta. Seria udanych zagrań Bartosza Kwolka i ataki Dawida Konarskiego, pozwoliły zawiercianom odskoczyć na bezpieczny dystans (18:23). Gry środkiem w wykonaniu Miguela Tavaresa Rodriguesa było jak na lekarstwo, przyjęta przez Portugalczyka taktyka gry okazała się jednak skuteczna.

W trzecim secie niewiele się zmieniło w grze przyjezdnych. Nadal kontrolowali przebieg gry za pomocą najprostszych środków. Środkowi zespołu, Michał Szalacha i Miłosz Zniszczoł nie mieli zbyt wielu okazji, aby wykazać się w ataku. Z drugiej strony nic w tym dziwnego, bowiem ich skuteczność ofensywna była daleka od przyzwoitej. Na szczęście poziom trzymało trio Kwolek - Konarski - Waliński, co pozwalało trzymać rywali na dystans przez blisko pół seta (12:15). Nieco nerwowo zrobiło się dopiero po zagrywkach Artema Smoliara (17:17). Swój rytm gry w końcówce złapał Vasyl Tupchii, do tego kapitalnie funkcjonowała obrona lwowian. Goście zmuszeni byli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby skruszyć opór rywali. Decydujące okazały się potężne ciosy Bartosza Kwolka w końcówce. To skruszyło defensywę gospodarzy i rozstrzygnęło losy niedzielnego starcia.

Barkom Każany Lwów - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (20:25, 20:25, 23:25)

Barkom Każany: Kvalen, Shchurov, Tupchii, Firkal, Yenipazar, Smoliar, Kanaiev (libero) oraz Kuher, Holoven, Mazenko;

Aluron CMC Warta: Waliński, Zniszczoł, Konarski, Kwolek, Tavares, Szalacha, Danani (libero) oraz Łaba, Dulski, Kozłowski.

MVP: Bartosz Kwolek (Aluron CMC Warta)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 78 36 28 8 91:51
2 Jastrzębski Węgiel 78 34 25 9 89:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 74 33 24 9 83:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 69 34 24 10 80:49
5 PGE Projekt Warszawa 64 32 22 10 75:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 62 35 22 13 75:56
7 Trefl Gdańsk 59 32 21 11 70:49
8 PSG Stal Nysa 50 33 16 17 61:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 47 32 15 17 60:60
10 Bogdanka LUK Lublin 43 32 15 17 57:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 43 33 12 21 61:73
12 GKS Katowice 35 32 13 19 44:70
13 Barkom Każany Lwów 35 32 10 22 48:72
14 KGHM Cuprum Lubin 29 34 10 24 46:87
15 Enea Czarni Radom 15 32 3 29 30:89
16 BBTS Bielsko-Biała 8 30 3 27 22:87


Czytaj także:
Zaskakujące problemy ZAKSY
Jednostronne spotkanie w Iławie. Cuprum tym razem nie zaskoczył

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?

Komentarze (0)