Klubowe Mistrzostwa Świata. Semeniuk i Leon wprowadzili swój zespół do finału

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze Sir Safety Susa Perugii
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze Sir Safety Susa Perugii

Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk wprowadzili Sir Safety Susa Perugię do finału Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarzy. Ich ekipa pokonała Minas Tenise Club 3:0. O końcowy triumf powalczą z innym włoskim klubem - Itas Trentino.

Włoskie kluby zakończyły rywalizację w fazie grupowej Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy odbywających się w brazylijskim Betim bez porażki. Sir Safety Susa Perugia w półfinale trafiła na Minas Tenis Clube, natomiast rywalem Itas Trentino był obrońca tytułu - Sada Cruzeiro.

Drużyna Wilfredo Leona i Kamila Semeniuka była zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Szczególnie, że na boisku od samego początku pojawił się podstawowy skład. W drugim meczu fazy grupowej Andrea Anastasi sięgnął po rezerwowych, a odpoczywał m.in Leon.

Perugia dominowała już na samym starcie i goście byli po prostu bezradni w premierowej odsłonie, przegranej ostatecznie do 19. W połowie II partii faworyci mieli już pięć "oczek" więcej (10:5). Przewaga ta utrzymała się praktycznie do samego końca, ostatecznie rywale ponownie zdobyli taką samą ilość punktów. Trzeci set był najbardziej wyrównany, bo przed końcowym fragmentem włoski zespół prowadził jedynie 19:17. Jednak od tego momentu punktował tylko lider Serie A.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Mecz ostatecznie był jednostronny i zakończył się pewnym zwycięstwem Sir Safety Susa Perugii, głównie za sprawą Polaków. Kamil Semeniuk był najskuteczniejszym zawodnikiem tego spotkania. Zdobył on 15 punktów, w tym cztery zagrywką i dwa blokiem. Atakował ze skutecznością na poziomie 44 proc. Wilfredo Leon zapisał przy swoim nazwisku 11 "oczek", raz udało mu się zablokować rywala. Nie skończył jedynie trzech otrzymanych piłek (70 proc. skuteczności). Na wyróżnienie zasłużył również Flavio Gualberto (11 pkt.). Brazylijczyk ani razu nie pomylił się w ataku (8/8), a do tego trzykrotnie zatrzymywał przeciwników. Wśród gości najlepiej spisał się przyjmujący Luis Estrada (8 pkt.).

Sir Safety Susa Perugia - Minas Tenis Clube 3:0 (25:19, 25:19, 25:17)

Również trzy sety potrwało drugie spotkanie półfinałowe, które zapowiadało się znacznie ciekawiej. W nim Itas Trentino mierzyło się z obrońcą tytułu, Sadą Cruzeiro. Obie drużyny spotkały się ze sobą rok temu, wtedy to Brazylijczycy w fazie grupowej pokonali zespół z Trydentu 3:0.

Biorąc pod uwagę, że drużyna z Brazylii urwała seta drugiej z włoskich ekip można było spodziewać się ciekawego widowiska. Nic bardziej mylnego, bowiem Itas Trentino już w premierowej odsłonie zdemolowało rywala, wygrywając do 13. Zdecydowanie więcej emocji było w II partii, lecz w jej końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze z Włoch. W kolejnej rundzie zespół z Trydentu postawił kropkę nad "i", tym samym potwierdzając swoją wyższość nad Sadą Cruzeiro i rewanżując się za zeszłoroczną porażkę.

Itas Trentino do zwycięstwa poprowadził Alessandro Michieletto, zdobywca 16 punktów przy aż 79 proc. skuteczności, w tym czterech zagrywką i jednego blokiem. Wtórował mu jego rodak, Daniele Lavia, ten na swoim koncie zapisał 13 "oczek" (55 proc. skuteczności), raz udało mu się posłać asa serwisowego oraz zablokować rywala. Po drugiej stronie siatki dwoił się i troił Wallace De Souza, ale nie uchronił swojej ekipy przed porażką. Brazylijczyk zanotował 10 pkt., kończąc dziesięć z 21 otrzymanych piłek.

Itas Trentino - Sada Cruzeiro 3:0 (25:13, 25:22, 25:17)

W niedzielę odbędą się dwa ostatnie spotkania tego turnieju. Najpierw Minas Tenis Clube i Sada Cruzeiro powalczą o trzecie miejsce, a kilka godzin później Sir Safety Susa Perugia zmierzy się z Itas Trentino w finale. Włoskie ekipy zagrają ze sobą po raz trzeci w tym sezonie, obecny bilans jest korzystny dla drużyny Semeniuka i Leona (2-0).

Przeczytaj także:
Całą seniorską karierę występuje w PlusLidze. W sobotę rozegrał jubileuszowe spotkanie
Zwycięska passa Aluron CMC Warty Zawiercie trwa w najlepsze

Komentarze (0)