Po raz pierwszy w karierze wyjechał za granicę. Teraz wraz z nową drużyną spróbuje zatrzymać ZAKSĘ

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Kewin Sasak (atakujący)
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Kewin Sasak (atakujący)

Kewin Sasak przed sezonem po raz pierwszy w swojej karierze zdecydował się przenieść do zagranicznego klubu. VK CEZ Karlovarsko w składzie z nim i Łukaszem Wiese spróbuje w środę zatrzymać Grupa Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle w Lidze Mistrzów.

W tym sezonie Ligi Mistrzów rywalem Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle jest m.in. VK CEZ Karlovarsko. W środę obrońca tytułu wybierze się na trudny teren do Czech, gdzie walczyć będzie o czwarte zwycięstwo w tej edycji.

Oba zespoły mierzyły się ze sobą na inaugurację. Kędzierzynianie pokonali wtedy czeski zespół 3:1, ale nie mieli łatwej przeprawy, bowiem rywale postawili trudne warunki. W tamtym spotkaniu liderem przyjezdnych był Kewin Sasak. Polski atakujący przed trwającym sezonem zdecydował się po raz pierwszy w karierze wyjechać za granicę po pięciu latach gry w PlusLidze.

- Chciałem rozegrać cały sezon jako podstawowy atakujący, by zdobywać jak najwięcej doświadczenia w każdym meczu - mówił o powodach tej decyzji Sasak w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora

Gdy były już zawodnik Trefla Gdańsk zdecydował, że chce opuścić kraj, nie narzekał na brak zagranicznych opcji. - Było kilka innych ofert z Europy jednak oferta z Czech była jedną z pierwszych i najbardziej obiecujących. O wyborze zadecydowała przede wszystkim możliwość gry w drużynie walczącej o mistrzostwo ligi a także gra w europejskich pucharach - opowiedział o swojej decyzji atakujący. Dodał jednak, że dużo radości sprawiłaby mu gra w najwyższej lidze polskiej lub włoskiej.

Mimo że 26-latek ma możliwość gry w Lidze Mistrzów i rywalizacji z najlepszymi zawodnikami i drużynami na świecie, to w lidze nie może liczyć na podobny poziom, co PlusLiga. Jego zespół nie ma jednak drogi usłanej różami, bowiem łeb w łeb z VK CEZ Karlovarsko idzie Dukla Liberec.

- PlusLiga to najlepsza liga na świecie, w której gra sporo gwiazd światowej siatkówki. Część drużyn w Extralidze składa się głównie z młodych zawodników, przez co dysproporcje pomiędzy drużynami z góry tabeli a tymi niżej notowanymi są duże - ocenił.

Tym samym czeski zespół ma w swoim składzie już dwóch Polaków. Od 2019 roku siatkarzem tej drużyny jest Łukasz Wiese, który do Czech przeniósł się po sezonie gry w stolicy Polski. Jak przyznał Sasak, jego rodak pomógł mu zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu.

- Łukasz jest w klubie od kilku lat wiec na początku pomagał mi zaaklimatyzować się w nowym miejscu. Możliwość spotykania się i rozmawiania w "naszym" języku jest zdecydowanie na plus - przyznał.

Po czterech kolejkach VK CEZ Karlovarsko zajmuje trzecie miejsce w grupie. Jedyne punkty drużyna Sasaka zdobyła w starciu Decospan VT Menen, które zwyciężyła bez straty seta. Jednak wydaje się, że zespół ten zakończy fazę grupową na obecnej lokacie. Dla polskiego atakującego to pierwszy sezon, w którym jest podstawowym zawodnikiem klubu występującego w Lidze Mistrzów. - Myślę że grając z najlepszymi drużynami Europy potrafiliśmy sprawić im małe problemy. Każdy mecz to nowe doświadczenie ale jak dotąd jestem zadowolony ze swoich występów - stwierdził.

Spotkanie VK CEZ Karlovarsko - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odbędzie się w środę, 11 stycznia. Początek meczu o godzinie 17:00. Pojedynek ten transmitowany będzie w Polsacie Sport.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Przeczytaj także:
Miłe złego początki. Developres nie sprawił sensacji
Atakujący spisali się na medal. Najlepsza szóstka 19. kolejki PlusLigi

Komentarze (0)