Akademicka sinusoida - relacja ze spotkania AZS Politechnika Radomska - AZS AWF Warszawa

Jedno z siatkarskich porzekadeł głosi, że skuteczne przyjęcie zagrywki to już połowa sukcesu akcji ofensywnej zespołu. To właśnie ten element był jednym z najbardziej istotnych dla losów rywalizacji w piątkowym spotkaniu akademickich teamów.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla radomianek był to pierwszy mecz we własnej hali. Nic więc dziwnego, że chciały go jak najefektowniej rozstrzygnąć na swoją korzyść. I chyba ta świadomość tak spętała im nogi i ręce, że w pierwszej partii po błędach w przyjęciu niemal wszystkich zawodniczek ze składu Politechniki, zdecydowane zwycięstwo odniósł team z Warszawy.

Zmagania żeńskiej siatkówki cieszą się w Radomiu sporą popularnością. Nic więc dziwnego, że na trybunach zasiedli więc także przedstawiciele Jadaru Radom, pierwszoligowych szczypiornistów, a nawet koszykarskiego drugoligowego Rosasportu. Czując na sobie sporą presję ze strony reprezentantów lokalnego sportu podopieczne Aleksandra Klimczyka zwarły szyki i w kolejnych odsłonach nie dały już rywalkom zbytnio pograć.

Pomimo kontuzji palca bardzo dobrze w obronie wypadła libero Katarzyna Pluskota. Z atakiem Iwona Lachowska, Patrycja Kucharska, Karolina Jaroszek i Iwona Pasieczna radomianki rzeczywiście powinny zajść daleko. - Tyle że to, co zagrały dziewczyny w piątkowym spotkaniu, to jeszcze nie to, na co liczymy z trenerem Klimczykiem - wyznał asystent szkoleniowca Krzysztof Białczak. - Musimy dać sobie odrobinę czasu. Ten zespół jeszcze namiesza w rozgrywkach - obiecuje tymczasem Pluskota.

Namiastkę swoich możliwości radomianki zaprezentowały zwłaszcza w dwóch ostatnich partiach. W trzeciej bowiem, po zagrywkach Katarzyny Nadziałek i Iwony Lachowskiej wyszły na prowadzenie 8:1. Rywalki w żaden sposób nie potrafiły odpowiednio przyjąć piłki. A gdy im się to udało, to ich kontry kończyły się na radomskiej "ścianie". Przy wysokim prowadzeniu trener Klimczyk zdecydował się także wpuścić na parkiet Judi Ann Arbuckle, dla której był to debiut przed radomską publicznością w meczu o punkty. - I to właśnie zdobycie ich kompletu cieszy nas najbardziej. Uzbieranie ich jak największej liczby w pierwszej rundzie jest o tyle ważne, że rywale pozostają wielką niewiadomą. W rundzie rewanżowej będziemy już wiedzieli na co stać poszczególne teamy. Teraz jednak zajmijmy się kompletowaniem "oczek" przez nas zespół - podsumował opiekun AZS-u Politechnika.

AZS POLITECHNIKA RADOMSKA - AZS AWF WARSZAWA 3:1 (18:25, 25:16, 25:11, 25:18).

AZS: Karbowska, Pasieczna, Jaroszek, Lachowska, Kucharska, Walczak, Pluskota (libero) oraz Nadziałek, Sekutowska, Dobosz, Arbuckle.

AWF: Garncarczyk, Andrzejewska, bartkowiak, Kacperska, nowicka, Gościcka, Lewandowska (libero) oraz Smolińska, Bara, Grygorowicz, Rzymkowska.

Komentarze (0)