UNI Opole odbiło się od dna
W meczu dwóch najgorszych drużyn Tauron Ligi UNI Opole pokonało MOYA Radomkę Lotnisko Radom 3:1. Tym samym gospodynie pokonały ten zespół po raz drugi w tym sezonie. Dzięki temu tracą już tylko punkt do miejsca gwarantującego grę w fazie play-off.
Po wyrównanym początku szkoleniowiec przyjezdnych poprosił o czas, gdy rywalki prowadziły 12:10. Do takiej decyzji trenera radomianek skłonił atak Natalii Murek, która nie przebiła się przez blok. Pomyłki narastały, przez co Błażej Krzyształowicz potrzebował drugiej przerwy.
Jego zespół przegrywał już 11:16, przez to, że Ellen Braga i Margarita Stepanenko nie kończyły akcji. Gdy UNI potrzebowało trzech "oczek" do zakończenia premierowej odsłony, lepiej spisywać się zaczęły rywalki (20:22). W końcówce jednak miejscowe zachowały zimną krew i po zagrywce Anastasiji Kraiduby gospodynie zwyciężyły na inaugurację.
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!Początek drugiej partii należał do Radomki, bo świetnie zagrywała Kornelia Moskwa (4:1). Momentalnie jednak rywalki odrobiły stratę, a po ataku Kraiduby wyszły na prowadzenie 5:4. Powiększyły je w połowie seta (15:10), gdy rywalki miały problemy zarówno z kończeniem akcji, jak i z przyjęciem. To spowodowało, że na ławkę odesłana została Murek, jej los podzieliła Madison Bugg. Gdyby tego było mało, to po asie serwisowym Natalii Kecher było już 20:13. Tego odratować się już nie dało i ostatecznie przyjezdne przegrały 16:25, gdy dwa punkty z rzędu zdobyła ukraińska atakująca opolanek. W całym spotkaniu było już 2:0.
W trzeciej odsłonie tego pojedynku lepiej wystartowały przyjezdne, które za sprawą Murek odskoczyły na trzy "oczka" (6:3). Rywalki kilkukrotnie złapały kontakt, ale nie były w stanie doprowadzić do remisu. Natomiast po asie serwisowym Bragi radomianki prowadziły 14:10. Jednak przy zagrywkach Gabrieli Makarowskiej-Kulej miejscowe odrobiły stratę, a za sprawą Oliwii Sieradzkiej były z przodu (19:18). To jednak było tylko chwilowe, bo ataki zaczęła kończyć brazylijska zawodniczka, a po długiej wymianie zapunktowała także Moskwa (23:19). Radomka zachowała zimną krew w końcówce i przedłużyła nadzieję na odwrócenie wyniku.
Opolanki nie chciały, aby o wyniku końcowym zadecydował tie-break. Z tego też powodu od mocnego uderzenia rozpoczęły kolejnego seta, w którym seria bloków pozwoliła im odskoczyć (8:5). Gdy Kraiduba zatrzymała Stepanenko, zrobiło się już 12:7 dla miejscowych. A gdyby tego było mało, to w zespole z Radomia przestało funkcjonować wszystko. Braga zepsuła zagrywkę, a potem przyjęcie, Murek nie skończyła ataku, a kiwką Bugg rywalki przeczytały i przeprowadziły kontrę, którą skończyła Lana Conceicao (18:10). To było już gwoździem do trumny Radomki, która próbowała gonić, ale brakowało jej argumentów. Wszystko zakończył udany challenge Nicola Vettoriego.
UNI Opole - MOYA Radomka Lotnisko Radom 3:1 (25:21, 25:16, 22:25, 25:18)
UNI: Conceicao, Pellegrino, Janicka, Stronias, Kecher, Kraiduba, Adamek (libero)
Radomka: Stepanenko, Braga, Świrad, Bugg, Murek, Moskwa, Strasz (libero) oraz Łukasik, Biała, Zaborowska, Adamek (libero).
MVP: Anastasija Kraiduba (UNI Opole)
Przeczytaj także:
Jastrzębski Węgiel bezbłędny w Lidze Mistrzów
Halkbank po falstarcie nie do złapania
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
obiektywny Zgłoś komentarz
Fajnie, że są w Tauron Lidze takie zespoły jak Opole czy Tarnów i takie zawodniczki jak np. Stronias czy Marcyniuk (i nie tylko)! -
obiektywny Zgłoś komentarz
BłażejuB. -Legionowiaku! A co z Łazowską, do której tyle razy wzdychałeś? -
BlazejB Zgłoś komentarz
zawodniczek w lidze, może nawet bardziej od Góreckiej. Żeby Janickiej nie odwaliło napiszę, że bardziej efektywne jest granie takie jak Tarnów na lewym skrzydle. Ścinanie, kontrowanie piłki. Nabieg zza boiska i na końcu zawężenie w boisko jest świetne. Jak chcesz się spotkać z punktowym blokiem.